Zagłębie bezradne w starciu z Lechem

Lech Poznań kwestię wyniku załatwił bardzo szybko. Już w 7 min do siatki Zagłębia trafił Amaral, a później było już tylko gorzej dla ekipy Dariusza Dudka. „Swój” mecz grał Tomczyk, któremu wychodziło niemal wszystko, czego najlepszym dowodem będą dwie bramki i asysta. A póki co mówimy tylko o pierwszej połowie…

Zagłębie było bezradne. Co prawda w ataku od czasu do czasu udawało się zagrozić bramce Lecha po kombinującej akcji, jednak znów szwankowała skuteczność. Aktywny był Sanogo, który jednak nie umiał się „wstrzelić” i nieraz marnował dogodne sytuacje.

Kolejorz natomiast, jakby chcąc powetować sobie łatwą porażkę w Lidze Europy, na poprawę humorów wbił jeszcze czwartego gola. W 70 min do bramki gości trafił Gajos.

Lech Poznań – Zagłębie Sosnowiec 4:0

1:0 – Amaral, 7 min

2:0 – Tomczyk, 20 min

3:0 – Tomczyk, 41 min

4:0 – Gajos, 70 min

Lech: Burić – Janicki, Vujadinović, De Marco – Jóźwiak (83. Jevtić), Cywka (64. Gajos), Tiba, Makuszewski, Tomasik – Amaral (73. Dioni), Tomczyk.

Zagłębie: Kudła – Heinloth, Jędrych, Polczak, Malheiro – Wrzesiński (85. Banasiak), Kokoszka, Babiarz (83. Torunarigha), Nowak, Udoviczić (67. Mello) – Sanogo.

żółte kartki: Janicki, Makuszewski – Sanogo, Polczak, Mello.

sędziował: Wojciech Myć (Lublin).