Bezbramkowo przy Bukowej w „przeglądzie kadr”

Marcin Brosz „rzucił” na murawę w wyjściowym składzie kilku uczestników ostatniego meczu ligowego zabrzan – z tercetem Hiszpanów na czele. Dariusz Dudek z kolei sobotnich zwycięzców z Bielska-Białej nie wziął nawet na ławkę (posadził za to na niej klubową młodzież z akademii), desygnując do gry tych, którzy mają „ludzi pierwszego wyboru” naciskać.

Z owym naciskaniem wyszło dość średnio, nawet jeśli uzna się, iż bezbramkowy remis z przedstawicielem ekstraklasy (a więc i gra „na zero z tyłu”) to dla GieKSy wynik niezły. Nie uciekając w analizę gry zmienników warto odnotować, że po raz pierwszy po półrocznej przerwie zagrał (i wytrzymał 90 minut) Mateusz Mączyński, w związku z czym Simon Kupec – nominalny lewy obrońca – chyba po raz pierwszy w szeregach GKS-u był środkowym obrońcą.

Wśród zabrzan po przerwie spowodowanej kontuzją pokazał się znów Michał Koj, w roli środkowego pomocnika wystąpił Marcin Urynowicz. Kilka-kilkanaście minut dostali od sztabu szkoleniowego dwaj zawodnicy „z zewnątrz”. Wołodymyr Graczew to 21-letni wychowanek Szachtara Donieck, prawy obrońca. Dominik Nowakowski, mający w CV m.in. akademię Lecha Poznań, miniony sezon spędził w Herculesie Alicante.

GKS Katowice – Górnik Zabrze 0:0

GKS: Frankowski – Andrzejczak, Lisowski, Kupec, Mączyński – Kurowski, Piesio – Anon, Bronisławski, Michalik (76. Małecki) – Rumin (86. Grzechynka). Trener Dariusz DUDEK.

GÓRNIK: Bielica – Wolniewicz (76. Graczew), Suarez (46. Wiśniewski), Koj, Liszka (87. Nowakowski) – Ryczkowski (76. Biedrzycki), Biedrzycki (46. Matuszek), Urynowicz (67. Nowak), Jimenez (69. Smuga) – Zapolnik (46. Ł. Wolsztyński), Angulo (35. R. Wolsztyński). Trener Marcin BROSZ.

Żółte kartki: Kupec, Kurowski.