Dawid Kubacki drugi w konkursie w Bischofshofen i czwarty w TCS

Wielkie emocje towarzyszyły niedzielnym zawodom do samego końca. Na swój przedostatni skok chwilę poczekać musiał Ryoyu Kobayashi, a przed finałową serią zajmował czwarte miejsce i wizja wygranej lidera Pucharu Świata w czwartym konkursie na chwilę się oddaliła. Na półmetku rywalizacji prowadził Markus Eisenbichler, drugi był Dawid Kubacki, a trzeci Stefan Kraft.

W finale Kobayashi wylądował na 137,5 metrach i mógł już tylko czekać na to, co zrobią rywale. I po chwili przeszedł do historii, jako trzeci zawodnik, który wygrał we wszystkich czterech konkursach jednej edycji. A kibiców biało – czerwonych na pewno cieszy postawa Dawida Kubackiego. Najpierw ustanowiony w kwalifikacjach rekord skoczni – 145 metrów, a w konkursie druga lokata. Podium ostatnich zawodów Turnieju uzupełnił Stefan Kraft.

Na niemiecko – austriacki cykl pojechało siedmiu podopiecznych Stefana Horngachera, a niedzielne kwalifikacje były ostatnią szansą na to, aby komplet biało – czerwonych mógł wystąpić w konkursie. Pierwszy raz w 67.edycji Turnieju, pomyślnie kwalifikacje przeszedł Maciej Kot, ale sztuka ta nie udała się z kolei Aleksandrowi Zniszczołowi. W konkursie było już gorzej – do drugiej serii nie awansował ani Kot, ani Stefan Hula, ani też Jakub Wolny.

Na podium 67. Turnieju Czterech Skoczni, za Kobayashim, znalazło się dwóch reprezentantów Niemiec – drugi Eisenbichler i trzeci Stephan Leyhe. Niemcy na kolejnego, po Svenie Hannawaldzie, zwycięzcę Turnieju Czterech Skoczni czekają już siedemnaście lat. Po drodze zdarzały im się miejsca na podium cyklu, a w tym sezonie nadzieję dał im Markus Eisenbichler. W pewnym momencie to on stał się najgroźniejszym rywalem Ryoyu Kobayashiego. Dwa drugie miejsca w niemieckiej części Turnieju stawiały go w roli jednego z faworytów, ale wizja wygranej oddaliła się dla niego w Innsbrucku, gdzie był dopiero trzynasty. W Austrii także nie udało mu się przerwać świetnej passy rywala z Japonii. A na kolejną szansę na Złotego Orła zarówno Niemcy, jak i wszyscy pozostali będą musieli poczekać okrągły rok.

 

Klasyfikacja konkursu w Bischofshofen

1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 282,1 pkt (135 i 137,5 m)
2. Dawid Kubacki (Polska) 268,3 (138 i 130)
3. Stefan Kraft (Austria) 267,5 (134 i 131,5)
4. Stephan Leyhe (Niemcy) 266 (126 i 137)
5. Markus Eisebichler (Niemcy) 265,5 (137 i 131,5)
6. Roma Koudelka (Czechy) 259,7 (133 i 130,5)
7. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 258 (128,5 i 135)
8. Kilian Peire (Szwajcaria) 254,6 (131,5 i 127)
9. Robert Johansson (Norwegia) 253,3 (132 i 126,5)
10. Karl Geiger (Niemcy) 249,5 (122 i 133,5)

12. Kamil Stoch (Polska) 23,1 (129 i 123,5)
13. Piotr Żyła (Japonia) 241,8 (130 i 127)
36. Stefan Hula (Polska) 99,4 (115)
40. Maciej Kot (Polska) 95 (115)
45. Jakub Wolny (Polska) 88,9 (109,5)

 

Aleksandra Pieprzyca

Credit: Rafal Oleksiewicz / PressFocus