Debiut Miakhowa możliwy, a meczu nie ma

Obu klubom przysługiwało prawo zwrócenia się do PZPN o wyznaczenie nowej daty rozegrania meczu. W toruńskim zespole nie wystąpiłby bramkarz Bartosz Mrozek, zaś w chorzowskim – pomocnik Mateusz Bogusz, którzy zostali powołani do reprezentacji Polski U-19. Działacze nie zamierzali jednak przekładać tego spotkania, które miało być wielkim świętem dla żyjących ze sobą od lat w przyjaźni fanatyków obu klubów. Ostatecznie jednak, wczoraj strony ustaliły, że w najbliższą sobotę nie zagrają. Dziś nowy termin wyznaczy PZPN.

Czekając na odwołanie

Taki krok chorzowianom i torunianom ułatwiła ubiegłotygodniowa decyzja wojewody kujawsko-pomorskiego, który wymierzył w Elanę karę zamknięcia stadionu dwa spotkania w związku z wydarzeniami z wcześniejszego „meczu przyjaźni”. Podczas starcia z Widzewem Łódź odpalono pirotechnikę.

Nowym terminem spotkania Elana – Ruch ma być 24 października (środa) albo 7 listopada (również środa). Bardziej prawdopodobna jest listopadowa data. Tak czy inaczej, jeśli odwołanie od decyzji wojewody nie okaże się skuteczne, mecz i tak odbędzie się przy pustych trybunach. Do 24 października Elana nie zagra u siebie ani razu, do 7 listopada – tylko raz, z Olimpią Grudziądz, więc kara będzie obowiązywać.

Najwyraźniej, słusznie uznano, że skoro nie można grać przy pełnych trybunach, to chociaż warto w pełnych… składach. Trener Dariusz Fornalak w najbliższą sobotę nie mógłby skorzystać nie tylko z kadrowicza Bogusza, ale też pauzujących za kartki Michała Walskiego i Mateusza Bartolewskiego.

Ukrainiec uprawniony

Dodajmy, że w tym tygodniu na Cichą dotarł certyfikat Pawła Miahkowa, co pozwala uprawnić Ukraińca do rozgrywek. – Wszelkie formalności zostały już załatwione. Wszystko szło swoim rytmem. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w przypadku zawodników spoza Unii Europejskiej procedury trochę trwają. To, czy będzie grał, zależy już tylko od jego formy i decyzji sztabu szkoleniowego – przyznaje Witold Jajszczok, rzecznik Ruchu. Niespełna 26-letni Miakhow do Chorzowa trafił w końcówce września. Z przyczyn formalnych, nie mógł jednak wystąpić w meczach z ROW-em 1964 Rybnik (0:1) i Resovią (5:1). Ukrainiec zwiększa „Niebieskim” pole manewru. Jest uniwersalnym, lewonożnym zawodnikiem, mogącym występować zarówno na pozycji defensywnego pomocnika, jak i bokach obrony.

Kibica mogę też cieszyć optymistyczne wieści o Lukaszu Duriszce. Słowak w przerwie meczu z Resovią zgłosił uraz i w kolejnych 45 minutach na prawej obronie operował Jakub Kowalski. – Coś go „pociągnęło”, był zaniepokojony i zszedł z boiska, by nie pogłębić urazu. Badania nie wykazały jednak niczego niepokojącego – informuje rzecznik „Niebieskich”.