Dudek: Cecha prawdziwych wojowników

Polacy zawsze narzekają; nieważne, czy jest dobrze, czy źle. Jak jest za dobrze, to spodziewamy się pogorszenia, żeby wyprzedzić bieg wypadków. Wtedy może łatwiej będzie znieść ewentualne niepowodzenia. Dlatego przekornie zapytam, zważywszy na sparingowe trzy zwycięstwa i remis: czy dobra forma zespołu nie przyszła za wcześnie?
Dariusz DUDEK: – Haha, zawsze tak było, ale to dobre pytanie – mówi trener GKS Katowice [Dariusz Dudek] (na zdjęciu). – Tyle że wyniki w tym okresie są sprawą drugorzędną. Ważne przede wszystkim jest to, żeby zawodnicy, zarówno pod względem przygotowania fizycznego, jak i organizacji gry, robili stale postępy. A my przez pierwsze blisko już cztery tygodnie przygotowań wykonaliśmy ogromną pracę nad motoryką, siłą, kondycją i nadal ciężko pracujemy.

Bardzo rzadkim zjawiskiem jest u was dzień bez dwóch jednostek treningowych. Nawet w dniach, gdy rozgrywaliście gry kontrolne. I tak będzie też w tym tygodniu, do piątkowego sparingu z Odrą w Opolu.
Dariusz DUDEK: – Faktycznie, trenujemy dwa razy dziennie, bo tak trzeba w tym czasie. Na nieco więcej luzu przyjdzie pora w trakcie zgrupowania w Turcji, gdzie treningi będą już miały inny charakter, co naturalnie nie oznacza, że będziemy się oszczędzali. Wiem, że teraz jest ciężko, ale jestem bardzo zadowolony z postawy zawodników, szczególnie jeżeli chodzi o zaangażowanie na treningach. Wykonali bardzo dobrą pracę. Jestem przekonany, że to, co zyskaliśmy, będzie procentować w lidze. W trakcie sezonu nasza forma powinna rosnąć

A wracając do zwycięstw…?
Dariusz DUDEK: – Zawsze gra się o zwycięstwo, to nieodzowna cecha prawdziwych wojowników, a my tacy chcemy być. Mówiąc krótko – musimy nauczyć się wygrywać. Jak już wiele razy powtarzałem – to musi być nawyk. To musi być zakodowane w głowach. Wiosną mamy tylko 13 spotkań, by się utrzymać. Marginesu błędu jest bardzo mało, ale zapewniam, że pełni optymizmu i wiary przystąpimy do wiosennych gier.

Równie ważnym dla pana elementem jest dobra postawa drużyny w tyłach. I to też już zaczyna się dobrze rozwijać, skoro od blisko trzystu minut nie straciliście bramki w towarzyskich sprawdzianach?
Dariusz DUDEK: – Szczerze przyznam, że nie pamiętam, kiedy GKS trzykrotnie z rzędu zagrał na zero z tyłu. Aczkolwiek nie zachłystuję się tym faktem, ponieważ prawda jest i taka, że mieliśmy szczęście, skoro przeciwnicy nie wykorzystywali stuprocentowych okazji. Wiemy, że mamy jeszcze dużo do poprawy w tej materii. Tutaj też musimy wypracować sobie pewność gry na zero z tyłu. Ale najważniejsze, że idziemy do przodu, choć organizmy są już bardzo zmęczone. Ważne, by nasze głowy zatrybiły i załapały to, co chcemy osiągnąć.

Będą jeszcze jakieś wzmocnienia?
Dariusz DUDEK: – Raczej nie, chyba że trafi nam się jeszcze jakiś supernapastnik. Wtedy nie wykluczam, że pochylimy się nad tym tematem. Nie ukrywam jednak, że z każdym dniem kolejny transfer jest nam już coraz mniej potrzebny. Chodzi o to, by zawodnicy, którzy pracują od początku okresu przygotowawczego, nie czuli dyskomfortu, że ktoś dołączy do nas późno i tylko za nazwisko dostanie miejsce w składzie. Tak na pewno nie będzie.

 

Czy wiesz, że…

17-letni pomocnik Jakub Kantyka i 18-letni pomocnik Łukasz Jedyński rozpoczęli treningi z pierwszym zespołem GKS-u Katowice. Obaj piłkarze ostatnio występowali w rezerwach katowickiego klubu.