Ekstraliga. Frajda dla kibiców!

Dobre, szybkie i emocjonujące spotkanie zafundowali nam wczorajsi rywale grający znów w „Satelicie”. Ani jedni, ani drudzy się nie oszczędzali, a minimalnie lepsi okazali się gospodarze. W I tercji przewaga należała do katowiczan i oni wyszli na prowadzenie. W 6 min Jakub Wanacki uderzał z niebieskiej, zaś krążek po drodze stracił Patryk Krężołek. Sytuacje podbramkowe mieli jedni i drudzy, ale bramkarze byli niezwykle czujni.

Goście podjęli wyzwanie i szukali swojej szansy. W końcu Tomasz Kominek umiejętnie podał do Artema Dubinina i ten z bliskiej odległości wpakował krążek do siatki. Przy tej akcji gospodarze zupełnie się nie popisali, byli zbyt bierni i nie zareagowali na podanie Kominka. Gra niepotrzebnie się zaostrzyła i trzeba było studzić gorące głowy. W 30:56 min nastąpiła przerwa, bo powstała wyrwa w lodzie i trzeba było ją łatać. Hokeiści zjechali na wymuszoną przerwę, która trwała 35 min. A po niej jedni i drudzy chcieli zmienić wynik meczu. 52 sek. gospodarze grali w podwójnej przewadze, ale jej nie wykorzystali. W końcu II atak wpisał się na listę strzelców.

Bartosz Fraszko podał do Tomasza Malasińskiego, a ten wyłożył krążek Patrykowi Wronce. Ondrej Raszka nie miał szans na skuteczną interwencję. To jednak nie zraziło gości i gdy karę odbywał Marek Strzyżowski, za sprawą Łukasza Nalewajki zdołali wyrównać. Ten wyczyn skopiowali gospodarze, bo w boksie kar przebywał Kamil Wałęga i Jesse Rohtla po kombinacji ze swoimi rodakami sfinalizował akcję. A potem rolę się odwróciły: Rohtla miał karę, a Wałęga po efektownym podaniu Pasia wyrównał. Jednak zwycięstwo było po stronie gospodarzy, bo Jane Laakkonen przekierował krążek po uderzeniu Martina Czakajika, a potem Rohtla wykorzystał błąd rywali i ustalił wynik. Takich meczów chcielibyśmy oglądać więcej – wzdychali kibice, kierując się do „Spodka” na mecz siatkarzy.

TAURON KH GKS KATOWICE – JKH GKS JASTRZĘBIE 5:3 (1:0, 1:1, 3:1)

1:0 – Krężołek – Wanacki (5:10), 1:1 – Dubinin – Kominek (29:51, 4 na 4), 2:1 – Wronka – Malasiński – Fraszko (38:18), 2:2 – Ł. Nalewajka – Gimiński – Wróbel (43:58, w przewadze), 3:2 – Rohtla – Laakkonen – Tuhkanen (48:47, w przewadze), 3:3 – Wałega – Paś – Fabusz (54:27, w przewadze), 4:3 – Laakkonen – Czakajík – Rohtla (57:09), 5:3 – Rohtla (59:44).

Sędziowali: Przemysław Gabryszak i Włodzimierz Marczuk – Rafał Noworyta i Szymon Urbańczyk. Widzów 1200.

TAURON: Lindskoug; Jyrkko – Tuhkannen, Deveczka – Czakajik, Wanacki (2) – Tomasik (2); Łopuski (2) – Rohtla (2) – Laakkonen, Fraszko – Wronka (2) – Malasiński, Strzyżowski (2) – Starzyński – Urbanowicz (2), Kężołek – Sawicki – Krawczyk (2). Trener Tom COOLEN.

JASTRZĘBIE: Raszka; Lukaczik (2) – Homer, Grof (2) – Gimiński, Kubesz – Kantor (2), Michałowski (2) – Sulka; Kasperlik – Fabusz – Wróbel, R. Nalewajka (2) – Dubinin – Kominek, Jarosz – Kulas – Ł. Nalewajka (2), Paś – Wałęga (2) – Sołtys. Trener Robert KALABER.

Kary: Tauron – 16 min, Jastrzębie – 18 (4 tech.) min.

* * *

 

Zgadnie z planem

Mecz do ostatnich minut stał pod znakiem zapytania. Pogoda jednak zaczęła sprzyjać niebiesko-czerwonym, a hala została ponownie otwarta. Bytomianie już w 10 sek. obili słupek gości. To jednak przyjezdni otworzyli wynik. Zawodnicy Polonii na 17 sek. przed końcem I tercji wrócili do gry za sprawą Macieja Rybaka. W II tercji bytomski bramkarz uległ dwa razy, a niejednokrotnie przed kolejną bramką niebiesko-czerwonych własnym ciałem ratowali Dybaś i Wąsiński. Nadzieję bytomianom dał w III tercji Karol Wąsiński, jednak to goście postawili „kropkę nad i”. Ekipa Stalowych Pierników wygrała swój pierwszy mecz w nowym roku.

WĘGLOKOKS KRAJ POLONIA BYTOM – KH ENERGA TORUŃ 2:5 (1:1, 0:2, 1:2)

0:1 – Garszyn – Oriechin – Parizek (16:22), 1:1 – Rybak – Alimow (19:43), 1:2 – Kalinowski – Dołęga – Karczocha (25:30), 1:3 – Wiśniewski – Garszyn – Oriechin (28:22, w przewadze), 2:3 – Wąsiński – Krzemień – Mularczyk (56:22), 2:4 – Garszyn – Kamienkow (59:20), 2:5 – Kalinowski – Dołęga – Jaworski A. (59:56, w przewadze).

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski – Tomasz Radzik oraz Mateusz Bucki i Dariusz Pobożniak. Widzów 200.

POLONIA: Kraus; Stępień (2) – Bodora, Stavisskij – Kamieniecki, Gajdzik (2) – Zając, Rybak; Dybaś (2) – Krzemień(2) – Mularczyk, Sroka – Filip – Wąsiński, Dudkiewicz (2) – Bajon (2) – Alimow. Trener Sebastian KŁACZYŃSKI.

ENERGA: Speszny; Skólmowski – Walter, Parizek (2) – Trachanow, Kamienkow – A. Jaworski, Zieliński – Lidtke; Demjaniuk – J. Jaworski – Dołęga, Garszyn – Karczocha – Oriechin (2), Kalinowski (2) – Mianciuk – Olszewski, Naparło – Wiśniewski – Minge. Trener Jurij CZUKH.

Kary: Polonia – 12 min, Energa – 6 min.

 

Na zdjęciu: Obaj bramkarze (tu Ondrej Raszka) byli silnymi punktami zespołów.