Gruszka w Resovii? Antiga w GieKSie?

„Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy, można jeszcze wiele znieść” – zawodziła w zamierzchłych czasach Rena Rolska, o czym pamiętają już tylko dziennikarskie dinozaury. O tej piosence przypomnieliśmy sobie w sytuacji, w jakiej znalazł się GKS Katowice, wokół którego panuje cisza. A tymczasem rywale prężą się i co rusz wyciekają informacje o ewentualnych transferach oraz zmianach trenerskich. Działacze GKS-u zachowują stoicki spokój i tę sprawę można interpretować na różne strony. Tę ciszę jednak zakłóciła informacja, że trener Piotr Gruszka jest przymierzany do Asseco Resovii.

Zaskoczenie medialne

– Jestem zaskoczony, bo w poprzednich sezonach nawet informacje o ewentualnych przedłużeniach umów były utrzymywane do finiszu rozgrywek w tajemnicy – mówi dyrektor sekcji GKS-u, Dariusz Łyczko. – Piotr Gruszka był już kojarzony z Treflem Gdańsk, zaś teraz z Rzeszowem, ale na razie stwierdzam, że są to doniesienia medialne. Umówiliśmy się natomiast z trenerem, że do rozmów przystąpimy w marcu, bo przed nami finisz sezonu i bodaj trzy najważniejsze mecze, z Radomiem, Bydgoszczą i Będzinem, które mogą zadecydować o naszym miejscu w tabeli. Oczywiście, potem mamy jeszcze kolejne trzy, ale z tuzami: Kędzierzynem, Bełchatowem oraz Jastrzębiem i również trzeba będzie podjąć walkę. Chcemy – rzecz jasna – uplasować się jak najwyżej, a w kolejnym sezonie jeszcze wyżej niż w poprzednim.

Bez rewolucji

GKS Katowice ma stabilny skład, ale cechą charakterystyczną jest huśtawka formy. Bywa, że zespół notuje przykre porażki, jak choćby  u siebie oraz na wyjeździe z Lubinem. A takich „wpadek” można wymienić więcej. Stabilność wcale nie oznacza, że nie można do zespołu dodać jeszcze odpowiedniej jakości.

– Zapewniamy, że rewolucji w zespole nie będzie, bo nie ma potrzeby – mocno akcentuje dyrektor Łyczko. – Przed nami w następnym miesiącu na pewno seria rozmów z zawodnikami, bo już będziemy po tych najważniejszych spotkaniach. Chcemy zostawić trzon drużyny i dodać nowe wartości. Przede wszystkim musimy uniknąć nieoczekiwanych porażek, choć czasami się zdarzają. Niemniej z jednej czy drugiej trzeba wyciągać wnioski. Nie będę się wdawał w szczegóły, ale będą korekty w składzie, by zespół mógł prezentować równą grę w znacznie dłuższym wymiarze czasowym.

– Jeżeli prezentujemy swoją grę, to jesteśmy groźni dla najlepszych i potrafimy wygrywać z tuzami – te słowa wypowiedział rozgrywający GKS-u, Marcin Komenda, po przegranym meczu z ONICO Warszawa. Trudno się z nim nie zgodzić, ale przyszłość Komendy też stanęła pod znakiem zapytania, bo przecież jest wypożyczony z Resovii i teraz nie wiemy, czy nie będzie musiał wrócić do niej. Krzysztof Ignaczak, prezes rzeszowskiego klubu, zapowiedział personalne trzęsienie ziemi i być może widzi Komendę w nowym zespole.

Lista kandydatów

Trudno na te chwilę przesądzać czy trener Piotr Gruszka pożegna się z zespołem. Niemniej jest już na tyle doświadczonym szkoleniowcem, by znaleźć w kręgu zainteresowania klubów ze zdecydowanie wyższym budżetami. Jeżeli otrzyma intratną ofertę ,to pewnie pożegna się z Katowicami. To jednak nie jest przesądzone.

– Do klubu spłynęło wiele ofert od menedżerów trenerów zarówno zagranicznych, jak i rodzimych – wyjawia szef siatkarskiej GKS-y. – Pojawiło się wiele ciekawych nazwisk, ale wszystkie rozmowy są wstrzymane, bo pierwszeństwo ma trener Gruszka. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że będziemy musieli zmienić szkoleniowca, wówczas dokonamy właściwego wyboru na miarę naszych możliwości.

W ten klimat doskonale wpisuje się były selekcjoner reprezentacji, na tę chwilę trener ONICO Warszawa, Stephane Antiga, który po sezonie żegna się z drużyną. Antiga – tak nam się wydaje – na tę chwilę jest liderem wśród potencjalnych kandydatów.

– Nie spekulujmy – apeluje na zakończenie dyrektor Łyczko.