Klasyk wreszcie będzie klasykiem

Piotr Tubacki

Na początek kilka faktów. Ostatni „Der Klassiker”, w którym Borussia była w tabeli nad Bayernem, odbył się pod koniec sezonu 2011/12. Wówczas dortmundczycy na pięć kolejek przed końcem przewodzili tabeli Bundesligi, mając 3 punkty przewagi nad Bawarczykami. Wygrali zarówno klasyk, jak i całą ligę. W następnych latach emocje w starciach między wielkimi były jednak coraz mniejsze, bo Bayern zdominował Niemcy do tego stopnia, że do meczów z BVB podchodził z przynajmniej kilkupunktową przewagą – jeśli nie kilkunasto, gdy spotkanie było rozgrywane wiosną. Nawet gdy przegrywał, nic złego im się nie działo, ale tym razem będzie inaczej.

Bayern nie będzie faworytem

Teraz mamy dopiero 11. kolejkę, a BVB ma nad monachijczykami 4 „oczka” przewagi. Nawet jeśli dortmundczycy przegrają mecz na własnym stadionie, to i tak utrzymają fotel lidera. Natomiast jeśli wygrają… Sytuacja w Bayernie zrobi się jeszcze gorętsza niż jest obecnie, bo nie dość, że i gra, i wyniki są tam dalekie od oczekiwań, to w dodatku co chwilę pojawiają się doniesienia o problemach wewnątrz drużyny.

– Nie możesz pojechać do Dortmundu i powiedzieć, że chcesz 3 punkty – stwierdził monachijski prezydent Uli Hoeness. Z jego przedmeczowej wypowiedzi brzmiała dość dziwna jak na niego… pokora, z której szef Bayernu bynajmniej nie słynie. – Musimy mieć pewność, że zagramy tam dobre spotkanie, a potem zobaczymy, co się stanie. Po raz pierwszy od dawna nie będziemy faworytami. Nie jesteśmy tacy aroganccy, jak wam się wydaje.

Napięcie rozładowane

W Borussii problemów jest zdecydowanie mniej, chociaż wszyscy są świadomi tego, że nie można lekceważyć zranionego Bayernu. – W ciągu ostatnich trzech, czterech miesięcy zrobiliśmy postęp, ale wciąż mamy wiele do poprawy pod względem taktycznym, szczególnie jeśli chodzi o młodych piłkarzy – stwierdził trener Lucien Favre.

Paradoksalnie czymś dobrym dla drużyny mogła być ich pierwsza porażka w sezonie, którą BVB poniosła we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów w Madrycie, gdzie przegrała 0:2 z Atletico. Taki rezultat mógł zdjąć z nich presję wynikającą z tego, że przez tak długi okres nie znalazł się na nich żaden pogromca. Dzięki temu głowy dortmundzkich zawodników będą lżejsze i będą mogli podejść do Klasyku z nową motywacją.

W obronie już lepiej

W ostatnich tygodniach Borussia miała problemy z kontuzjami obrońców. Na mecz z Bayernem sytuacja się jednak wyklarowała i wszyscy podstawowi defensorzy, oprócz Marcela Schmelzera, powinni znaleźć się w kadrze meczowej. Na boisku od pierwszej minuty nie zobaczymy jednak prawdopodobnie Abdou Diallo, bo sama Borussia określa jego status jako „wątpliwy”.

 

Program 11. kolejki

9.11: Hannover – Wolfsburg, 10.11: Norymbega – Stuttgart, Fortuna – Hertha, Freiburg – Mainz, Werder – Borussia M, Hoffenheim – Augsburg, Dortmund – Bayern, 11.11: Lipsk – Leverkusen, Eintracht – Schalke.