Mistrz obiecuje nokaut

Śmiało można stwierdzić, że w sobotni wieczór 80 tysięcy widzów na londyńskim stadionie i miliony telewidzów dostanie „zastępczy” spektakl. Bo jeszcze kilka miesięcy temu trwały negocjacje dwóch niepokonanych mistrzów świata wagi ciężkiej – 29-letniego Anglika Anthony’ego Joshuy (21 zw. – 20 KO) i 32-letniego Amerykanina Deontaya Wildera (40 zw. – 39 KO), posiadaczem pasa WBC. Obaj głośno krzyczeli, że chcą i muszą ze sobą walczyć, żeby wyłonić niekwestionowanego czempiona królewskiej kategorii. Z upływem czasu pojawiało się coraz więcej problemów – od proporcji podziału pieniędzy (mówiło się nawet o 100 milionach dolarów) do miejsca, gdzie miałby się odbyć pojedynek – i ostatecznie rozmowy skończyły się fiaskiem. Obozy obu bokserów winą za to obarczyły drugą stronę.

W tej sytuacji AJ zdecydował się na obowiązkową walkę o tytuł WBA z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem (34 zw. – 24 KO, 1 por.). Wilder podobno – 1 grudnia w Los Angeles – ma zmierzyć się z byłym mistrzem świata, Brytyjczykiem Tysonem Furym.

Przykładem Ronaldo

– Praktycznie tylko trenowałem, jadłem i spałem. Cristiano Ronaldo ma trzydzieści trzy lata, ale jego wiek biologiczny pokazuje dwadzieścia jeden. Bardzo ważna jest umiejętność zadbania o swoje ciało i regeneracja. Na tym skupiam się teraz mocno. Być może znokautuję Powietkina w pierwszej czy drugiej rundzie, ale przez osiem tygodni zrobiłem aż dwieście rund sparingów. W niektóre dni robiłem po dwanaście, w inne trzynaście, a najwięcej zrobiłem piętnaście rund jednego dnia. Miałem kryzysy, ale jestem świetnie przygotowany i jest we mnie ogień. Najważniejsze jest serce do walki, a ja mam do boksu wielkie serce – powiedział w jednym z wywiadów dla Sky Sport Joshua.

Wszyscy są ciekawi jakiego Anthony’ego zobaczymy na Wembley. Bo w ostatnim pojedynku z Nowozelandczykiem Josephem Parkerem, jedynym w karierze wygranym tylko na punkty, trochę rozczarował. Anglik tłumaczył, że świadomie nie dążył do wygranej przed czasem. – Wcześniej zastanawiano się, czy mam kondycję na 12 rund. Zdecydowanym zwycięstwem na punkty udowodniłem, że tak. Dlatego walcząc z mocnym Parkerem postawiłem na wyrachowany i techniczny boks. Nikt już nie powie, że nie potrafię boksować. Ale to był jednorazowy eksperyment, z Powietkinem zobaczycie mnie takiego jak wcześniej, bo jak zawsze będę dążył do nokautu – mówi AJ.

Sasza pewny siebie

39-letni Powietkin pytany przez dziennikarzy tuż po przylocie do Londynu zapewniał, że nie może doczekać się pojedynku. – Jestem bardzo szczęśliwy, że dostałem szansę walki z Joshuą. Przecież celem każdego pięściarza jest mierzyć się z najlepszymi. Nigdy nie myślę o porażce. Myślę tylko o tym, żeby wyjść na ring i wygrać – powiedział Rosjanin.

Również na wczorajszej konferencji prasowej imponował spokojem i pewnością siebie. Zapewniał, że wie jak walczyć z wyższymi od siebie rywalami (mając 188 cm, jest niższy od Anglika o 10 cm – red.) i przypomniał, że 31 marca tego roku w Cardiff znokautował w 5. rundzie ponad dwumetrowego Anglika Davida Price’a.

Noszący przydomek „Rycerz” Sasza w karierze poniósł tylko jedną porażkę – w Moskwie, w 2013 roku z będącym wtedy absolutnym czempionem w ciężkiej Ukraińcem Władimirem Kliczką. Rosjanin był czterokrotnie liczony, ale ostatecznie przegrał na punkty. Przypomnijmy, że Joshua pas WBA i IBO (wcześniej zdobył IBF po wygranej z Charlesem Martinem, a później dołożył WBO, zwyciężając Parkera – red.) odebrał właśnie Kliczce w kwietniu ubiegłego roku na Wembley, wygrywając z nim przez techniczny nokaut w 11. rundzie, ale sam też leżał na deskach w 6. starciu.

Faworyt jest jeden

Choć Powietkin zapewnia, że przybył do Anglii, żeby zwyciężyć, to jednak mało kto w niego wierzy, nawet chyba w jego ojczyźnie. U niektórych bukmacherów nie opłaca się nawet stawiać na zwycięstwo Joshuy, bo można tylko stracić. Kurs wynosi bowiem zaledwie 1.04, co oznacza to, że po odjęciu podatku od wygranej, nie zostanie… nic. Warto za to zaryzykować postawienie na Saszę, bo w jego przypadku kurs wynosi 8.5 i jak wyliczono za postawione 100 złotych można zarobić około 650 złotych.

Z rolą zdecydowanego faworyta nie ma problemu AJ. – Jest doświadczony i niebezpieczny, bo ma nokautujący cios, więc szybko muszę go pozbawić wszystkich argumentów. Nie ostanie chwili wytchnienia, 39-latek nie wytrzyma takiej presji. Skończę go najdalej w ósmej rundzie – przekonuje mistrz świata.

 

Na zdjęciu: W walce z Aleksandrem Powietkinem Anthony Joshua postawi na siłę, a nie elegancję.

Czy wiesz, że…

Aleksander Powietkin jest pogromcą Polaków. W 2012 roku błyskawicznie znokautował Andrzeja Wawrzyka, a w 2016 roku pokonał przez techniczny nokaut w 12. rundzie Mariusza Wacha.

4 miliony dolarów
WYNOSI gaża Aleksandra Powietkina, zdradził jego promotor Andriej Riabinskij. Wypłata dla Anthony’ego Joshuy może się wahać od 20 do 30 milionów.

Publiczna pokaże
Bezpośrednia transmisja z gali w Londynie w TVP Sport i TVP 1. Anthony Joshua i Aleksander Powietkin mają pojawić się w ringu o 23.00