Modelski: Nie chcemy dryfować

Jakub Kubielas: – Piąte miejsce w tabeli, to przyzwoity wynik Podbeskidzia po jesiennych rozgrywkach w I lidze. Jesteście zadowoleni, czy panuje w Waszych szeregach niedosyt, bo mogło być lepiej?

Filip MODELSKI: – Szanujemy ten wynik, ale spory niedosyt jest. Jestem przekonany, że mogliśmy zdobyć więcej punktów, a wtedy bylibyśmy w lepszej sytuacji w drodze ku realizacji naszego celu. Ilu „oczek” brakuje w naszym dorobku? Moim zdaniem siedmiu. Gdybyśmy zdobyli o tyle punktów więcej, to po jesieni znajdowalibyśmy się na miejscu gwarantującym awans do ekstraklasy.

Niemniej Wasza drużyna stała się w tym sezonie znaczącą siłą w I lidze

Filip MODELSKI: – Tabela, z pewnością, na to wskazuje. Znajdujemy się w jej górnej części. Mamy jednak dobry zespół i swoje ambicje, aby walczyć o coś więcej. Nasz cel na pewno się nie zmienia.

Tej jesieni trzeba było poświęcić dużo czasu na budowę zespołu Podbeskidzia, bo przed sezonem przyszedł nowy trener, a także kilku zawodników. Uważa pan, że drużyna została zbudowana?

Filip MODELSKI: – Jeżeli chodzi o kwestię budowy drużyny, to więcej do powiedzenia w tej materii ma trener, a także władze klubu. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z naszej współpracy. Szkoleniowiec przyszedł latem i na pewno scalił zespół, co wcale nie było łatwe, bo nie było zbyt dużo czasu. Nasza wspólna praca pokazała, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Przed nami przerwa, a później przygotowania do wiosny. Trzeba ten okres wykorzystać jak najlepiej, aby w przyszłym roku prezentować się jeszcze lepiej.

Po pańskich słowach można domyślić się, że wiosną Podbeskidzia zamierza włączyć się do walki o awans do ekstraklasy. To dosyć odważne stwierdzenie.

Filip MODELSKI: – Każdy ambitny piłkarz powinien wysoko zawieszać sobie poprzeczkę. Nie chcemy być drużyną, która będzie dryfowała w środku tabeli, czy nawet bliżej jej czołówki. Jeżeli tylko będzie taka możliwość, a my będziemy wygrywać, to na pewno chcielibyśmy się włączyć w walkę o awans do ekstraklasy.

 

Na zdjęciu: Filip Modelski