Na dużym minusie

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle siatkarzom i kibicom Jastrzębskiego Węgla śni się niczym najgorszy koszmar „Pomarańczowi” nie wygrali ani jednego z czternastu ostatnich meczów o stawkę z tym rywalem. Drużyny rywalizowały zarówno w fazie zasadniczej PlusLigi, w play offie, w Pucharze Polski, a także w Lidze Mistrzów. Aktywa jastrzębian za omawiany okres to… 8 wygranych setów. Dwa mecze kończyły się tie-breakami. Cztery spotkania ZAKSA wygrała 3:1, a w ośmiu meczach triumfowała do zera. Bilans setów brzmi dla JW przygnębiająco. 42:8 na korzyść ZAKSY, czyli ekipa z al. Jana Pawła II jest na dużym minusie.

Zmiennicy dużo dają

Ostatnio oba zespoły zmierzyły się niespełna dwa tygodnie temu. – W pewnym momencie ZAKSA zaczęła grać bardzo dobrze. Szczególnie systemem blok-obrona. Oglądaliśmy wideo po finale i widać było, jak dużo piłek rywale podbijali. Nas wytrąciło nieco z równowagi zamieszanie z pierwszego seta. Trzeba jednak oddać rywalowi, że był lepszy. Zresztą zespół z Kędzierzyna-Koźla pokazuje to w kolejnych meczach. W Lidze Mistrzów pokonał Modenę, ale jest w naszym zasięgu. Pokazaliśmy to w trzecim secie meczu pucharowego. Aby ich pokonać, musimy skupić się na swojej grze – mówi Wojciech Ferens, nowy przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, który we wspomnianym meczu dał bardzo dobrą zmianę.

Ostatnio zresztą zmiennicy „Pomarańczowych” dają drużynie coraz więcej, a najlepszym przykładem było środowe stracie z PGE Skrą Bełchatów. W meczu tym Nie najlepiej prezentował się Christian Fromm, którego ponownie nieźle zastąpił Ferens. Kluczowa dla losów rywalizacji była jednak zmiana na pozycji atakującego. Słabo grającego Dawida Konarskiego (29% skuteczności w ataku) zastąpił Jakub Bucki, który atakował na znakomitym (72%) poziomie; zdobył 21 punktów i zaserwował 4 asy.

Rywal pewny siebie

31-latek z dużym niedowierzaniem odebrał – zupełnie zasłużoną – statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. Na przestrzeni całego meczu dobrze prezentował się też Julien Lyneel, który przeciwko ZAKSIE ma coś do udowodnienia. Dwa dotychczasowe mecze w tym sezonie przeciwko temu rywalowi Francuzowi po prostu nie wyszły, a przeważnie jest on liderem jastrzębskiego zespołu. – Z każdym da się wygrać, chociaż akurat z tym rywalem będzie to niezmiernie trudne. Wiemy z kim gramy. Komplet zwycięstw w PlusLidze ma swoją wymowę. Nasz najbliższy rywal gra bardzo stabilnie. Jest pewny siebie. My jednak postaramy się to zmienić – zapowiada 29-letni przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Mecze „Pomarańczowych” z ZAKSĄ cieszą się – tradycyjnie – ogromnym zainteresowaniem. Wszystkie dostępne w przedsprzedaży wejściówki rozeszły się na pniu. Klub pozostawił w kasach niewielką ilość biletów, które będą dostępne w sobotę. Kasy będą czynne dziś od 12.45, czyli na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania.

 

Na zdjęciu: Jakub Bucki dał świetną zmianę w Bełchatowie i udowodnił, że Jastrzębski Węgiel może na niego liczyć.