Nikt nic nie da za darmo
Po pierwszej fazie oprócz was jedynie Włosi nie stracili jeszcze punktu. Przed drugą fazą jesteście zatem w wyśmienitej sytuacji. Myślicie już ćwierćfinale?
Bartosz KUREK: – Wiedzieliśmy, jakie są zasady turnieju i co jest potrzebne, żeby być w jak najbardziej komfortowej sytuacji. Bardzo ciężko o to walczyliśmy i koncentrowaliśmy się, żeby z takim dorobkiem zakończyć pierwszą fazę. Przede wszystkim musimy wykonać swoją robotę na boisku. Nikt nam nie zagwarantuje awansu. Musimy go wywalczyć na boisku. Zagramy teraz z trzema zespołami, które potrafią grać bardzo dobrą siatkówkę. Jeśli nie będziemy odpowiednio przygotowani i gotowi na bardzo ciężkie mecze, to o awans może być trudno.
Drugą fazę zaczynacie od Argentyny, teoretycznie najsłabszej ekipy. Potem kolejno z Francją i Serbią. Terminarz wam odpowiada?
Bartosz KUREK: – Nie ma on aż takiego znaczenia, a na pewno nie aż takie jak to, jak zaprezentujemy się na boisku. Rytm złapaliśmy, wszyscy są gotowi do wejścia na boisko. Najważniejsze rzeczy mamy po swojej stronie
Wasza forma jest już u szczytu?
Bartosz KUREK: – Mamy jeszcze sporo do poprawy. Wszyscy czujemy, że są jeszcze rezerwy, że możemy grać jeszcze lepiej. Dobrze, że najwyższego pułapu jeszcze nie osiągnęliśmy. Turniej jest długi i najważniejsze spotkania dopiero przed nami.
To będą pana mistrzostwa?
Bartosz KUREK: – Przede wszystkim to będzie impreza, którą każdy z nas zapamięta do końca życia. Sami wiemy, jaki wynik to zapewni.
A ze swojej dotychczasowej postawy jest pan zadowolony?
Bartosz KUREK: – Przede wszystkim jestem zadowolony z tego, jaką pracę wykonaliśmy jako zespół, bo indywidualnie nigdy nie brakowało nam chęci i zapału do pracy. Była to ciężko pracująca grupa ludzi, a teraz jest to ciężko pracujący na boisku jeden organizm. Są zawodnicy, którzy grali więcej i tacy, którzy grali mniej, ale wszyscy są gotowi, żeby wejść na boisko.
Jaką by pan sobie przyznał notę za pierwszą rundę?
Bartosz KUREK: – Skoro jest to modne, to może będę takim trochę hipsterem i tego nie zrobię, jeśli mogę.