PHL: GKS Tychy wygrał zgodnie z tradycją

Następny1 z 5
Użyj strzałek ← → do nawigacji

Stało się niepisaną tradycją, że na Stadionie Zimowym w Tychach w okolicach „mikołajek” kibice przychodzą z pluszowymi maskotkami i po pierwszym golu rzucają je na lód. Tym razem czekali do 30 min, kiedy Alex Szczechura z GKS Tychy strącił krążek do siatki przed nosem Ondreja Raszki. Tafla zapełniła się pluszakami, które powędrują do dzieciaków ze szpitala miejskiego.

W ekipie z Jastrzębia kilku zawodników skarży się na przeziębienia, ale muszą wyjeżdżać na lód. Trenerski duet Robert Kalaber – Rafał Bernacki zdecydował się na Kamila Wałegę oraz Jana Sołtysa – jeszcze juniorów, o których jest głośno. W I tercji minimalnie chybili Radosław Nalewajka i Gleb Klimenko oraz Martin Kasperlik nie potrafił umieścić krążka w siatce.

Druga odsłona była pod dyktando gospodarzy. W 22 min Tomas Sykora trafił w słupek, w 36 min skopiowali ten wyczyn Adam Bagiński i Bartłomiej Pociecha, zaś minutę później Gleb Klimenko posłał krążek w spojenie. Goście ambitnie dążyli do wyrównania i w końcu Sołtys w zamieszaniu podbramkowym zdołał wepchnąć krążek do siatki. Losy meczu rozstrzygnął [Filip Komorski], który niesygnalizowanym strzałem pokonał Ondreja Raszkę. GKS Tychy oddał 38 strzałów, 23 goście.

 

GKS TYCHY – JKH GKS JASTRZĘBIE 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)

1:0 – Szczechura – Klimenko – Novajovsky (29:39), 1:1 – Sołtys (39:01), 2:1 – Komorski – Jeziorski (43:23).

Następny1 z 5
Użyj strzałek ← → do nawigacji