Powalczą o awans

W minionym sezonie zespół zajął 4. miejsce w grupie C drugiej ligi i można powiedzieć, że był to sukces, zważywszy na bardzo niski budżet. Ale teraz horyzont finansowy zaczyna się przejaśniać, działaczom udało się pozyskać do współpracy kilku istotnych sponsorów, ponadto tworzony jest Klub Biznesu, w którym ma działać około 50 firm.
– To prawda, kilka osób, które mają duże firmy chce nam pomóc. Dzięki dwóm sponsorom, z Sosnowca i Będzina mogliśmy wystartować, teraz pojawił się nowy człowiek z Katowic z branży energetycznej. Jego firma już wspiera piłkę nożną na wysokim poziomie i chciałby także pomóc naszej drużynie. Mówię to jasno – chcemy koniecznie awansować, musi być wyraźnie postawiony cel sportowy. Moja osoba też przyciąga sponsorów i sympatyków klubu, co mnie dodatkowo cieszy – zaznacza Służałek, który ma spory wkład w rozpoczynający się proces odrodzenia męskiej koszykówki w Sosnowcu.

Posezonowe informacje napływające z klubu są bardzo optymistyczne. Najlepszy strzelec drużyny oraz czołowy snajper II ligi – Paweł Jurczyński zostaje w Zagłębiu na kolejny rok, podobnie jak kilku innych koszykarzy, by wspomnieć chociażby Jakuba Czyża czy Rafała Sebralę. Wiele wskazuje na to, że w klubie pozostanie także doświadczony Kamil Wójciak. Będą ponadto transfery z zewnątrz, swój powrót do Zagłębia zapowiada kilku graczy, którzy po okresie gry nad Brynicą reprezentowali barwy innych zespołów.

Poziom optymizmu szefów klubu byłby jeszcze wyższy, gdyby męska koszykówka znalazła się w projekcie sportowym władz Sosnowca, zgodnie z którym do piłkarskiego Zagłębia doszlusowałby hokej na lodzie. Ponadto w starym-nowym klubie znalazłby się jeszcze żeński kosz (teraz to JAS-FBG Zagłębie). Nie zdecydowano jednak o powrocie do macierzy, czyli wielosekcyjnego Zagłębia męskiej koszykówki, która dała tyle radości kibicom. – Bardzo byśmy chcieli znaleźć się w tym projekcie i ubolewamy, że zabrakło w nim męskiego kosza – uważa Służałek.