Przegrana, po ambitnej walce

Są jednak porażki, których nie trzeba się wstydzić i tak też jest w tym przypadku. Drużyna z Finlandii miała rozpieprzyć wygrać bez najmniejszych problemów z zespołem z Tychów, który jednak tych problemów trochę sprawił.

Gospodarze po pierwszej kwarcie prowadzili 1:0, a bramkę strzelili po tym, jak grali w przewadze. Kolejne gole IFK miały być formalnością, jednak po drugiej odsłonie na tabli wyników wciąż brzmiał wynik 1:0.

I wtedy w trzeciej kwarcie hokeiści GKS-u pokazali cohones i za sprawą Szczechury doprowadzili do wyrównania. Ostatecznie nie udało się wywieźć punktów, ponieważ rywale wbili bramkę na 2:1, ale drużynie z Tychów należą się gromkie brawa, ponieważ zaprezentować ambicję, walkę i – jak powiedziałby jeden z ekspertów piłkarskich – dali w tym meczu z wątroby.

Brawa Panowie!

IFK Helsinky – GKS Tychy 2:1 (1:0; 0:0; 1:1)