Przyleciał z północy, powiało zachodem

Wszyscy zgromadzeni wokół zespołu Podhala nie kryją wysokich aspiracji, choć problemów natury organizacyjnej nie brakuje. Niemniej – wedle zgodnej opinii fachowców – „Szarotki” pod kierunkiem Tomasza Valtonena mają rywalizować o podium. – Tak daleko nie wybiegamy w przyszłość i na razie postawiliśmy sobie cel, by zaczynać play off jako gospodarz, czyli zająć miejsce w czołowej czwórce – uśmiecha się Krzysztof Zapała, doświadczony środkowy napastnik Podhala.

Pierwsza sesja

Po sezonie pracę w Nowym Targu zaczął fiński szkoleniowiec z polskimi korzeniami, który również przejął opiekę nad kadrą narodową. Valtonen od początku mocno się zaangażował i niemal cały czas jest pochłonięty hokejem. Oprócz zajęć z „Szarotkami” w wolnych chwilach odwiedza inne lodowiska i obserwuje mecze ligowe.

Nie tak dawno przyglądał się zawodnikom z Kadry PZHL w meczu z Zagłębiem, widział w akcji hokeistów Cracovii, Tychów oraz Katowic. Ostatnio śledził pilnie poczynania tych ostatnich zespołów i robił notatki, ale trudno się dziwić skoro w najbliższy weekend Podhale zmierzy się u siebie z Tychami oraz na wyjeździe z Tauronem GKS. Tutaj poznamy dopiero wartość drużyny.

– Wszystko dopiero się rozkręca i nawet po tym dwumeczu wstrzymałbym się od jakiś daleko idących wniosków – uważa Zapała. – Liga, moim zdaniem, w tym sezonie się wyrównała i teraz jest więcej drużyn, które mogą walczyć jak równy z równym. W Sosnowcu wygraliśmy wysoko 7:1, ale wcale łatwo nie było, bo Zagłębie walczyło przez II tercje i stawiało opór. Warto zwrócić uwagę na taki zespół jak Automatyka Gdańsk, którą prowadzi Marek Ziętara. To również jest gwarancja jakości. A w najbliższy weekend będziemy mieli taką pierwszą sesję egzaminacyjną, ciekaw jestem jak wypadnie.

Sentymentu nie było

Na temat pracy Valtonena w Nowym Targu zdania są podzielone. Fin ma liczne grono zwolenników, ale nie brak mu również przeciwników. Przede wszystkim nie toleruje treningów na „pół gwizdka”, zawodnicy muszą podczas zajęć być maksymalnie skupieni.

– Szybko pan skreślił z drużyny Dariusza Gruszkę oraz Mateusza Wojdyłę… – zagadnąłem trenera przy pierwszej sposobności.

– To nie ja skreśliłem, lecz sami to zrobili. Nie kwestionowałem ich umiejętności, lecz postawę. Tworzymy zespół, który powinien dobrze funkcjonować – odparł szkoleniowiec.

Podhale nie ma zbyt szerokiej kadry i pozbycie się dwóch czołowych zawodników jest odczuwalne. Niemniej Valtonen w swoim działaniu jest konsekwentny i pożegnał obu bez sentymentów.

– Trochę niezręcznie o tym mówić, bo to przecież moi koledzy – dodaje po chwili napastnik „Szarotek”. – Sami chyba jednak zrozumieli, dlaczego musieli szukać nowych miejsc pracy. Valtonen ma swoją wizję, a my jesteśmy od tego, by ją zaakceptować i realizować.

Tylko trzy formacje

Valtonen nie zrobił rewolucji szkoleniowej w Podhalu. Jednak sporą uwagę przykłada do gry obronnej i po przejęciu krążka natychmiast przechodzi do ofensywy.

– W defensywie sumiennie musi pracować cała formacja – wyjaśnia Zapała. – Nie tylko środkowy napastnik wspiera defensorów, lecz również skrzydłowi. Akcenty są odpowiednio rozłożone i trener to egzekwuje. Nie ma żadnej taryfy ulgowej, ale pojawia się również uśmiech. Od czasu do czasu niby w żartach wypowie uwagę pod naszym adresem i jest okazja do śmiechu. Pracowałem z wieloma trenerami, u których na zajęciach panowała grobowa cisza. Pracujemy sumiennie, ale też na zajęciach jest czas na niezbędny luz. Z chwilą przyjścia Valtonena powiało zachodem, choć przyleciał do nas z północy.

Podhale gra na trzy formacje, bo kadra jest szczupła. Powoli po kontuzji ścięgna Achillesa do treningu wraca Marcin Kolusz. W meczu ligowym pewnie pojawi się dopiero za około półtora miesiąca. – Mocno mu kibicujemy, bo przecież wszyscy wiemy, jakie posiada umiejętności i jak jest potrzebny drużynie – mówi na pożegnanie napastnik „Szarotek”.

 

 

Na zdjęciu: Tomasz Valtonen nie toleruje nieuwagi – czy to w kadrze, czy w klubie z Nowego Targu.

Polska Hokej Liga

Piątek, 21 września

JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Energa Toruń

BYTOM, 18.00: Węglokoks Kraj Polonia – PGE Orlik Opole

NOWY TARG, 18.00: TatrySki Podhale – GKS Tychy

OŚWIĘCIM, 18.00: Unia – Automatyka Gdańsk

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec

Niedziela, 23 września

SOSNOWIEC, 17.00: Zagłębie – JKH GKS Jastrzębie

KATOWICE, 17.00: Tauron KH GKS – TatrySki Podhale Nowy Targ

TYCHY, 17.00: GKS – Comarch Cracovia

TORUŃ, 17.00: Energa – Unia Oświęcim

GDAŃSK, 17.00: Automatyka – PGE Orlik Opole