Szóste zwycięstwo katowiczan z rzędu

Bramkarz Energi, Patryk Speszny, nie miał najlepszego dnia i już po niespełna 13 minutach i trzech wpuszczonych bramkach zjechał do boksu. Kibice toruńscy liczyli na to, że po wygranej w Tychach ich ulubieńcy pójdą za ciosem. Katowiczanie im na to nie pozwolili. Ekipa Toma Coolena pewnie wygrała szóste z rzędu, a piąte spotkanie za trzy punkty i umocniła się na czele tabeli.

 

Energa Toruń – Tauron KH GKS Katowice 2:6 (0:3, 2:2, 0:1)

0:1 – Rohtla (9:53), 0:2 – Pasiut – Malasiński – Czakajik (10:12), 0:3 – Łopuski – Wronka (12:29), 0:4 – Laakkonen – Pasiut – Malasiński (29:31), 1:4 – Garshin – Oriechin (30:24), 2:4 – Garszin – Parzizek – Oriechin (36:07, w podwójnej przewadze), 2:5 – Sawicki – Deveczka – Fraszko (39:35), 2:6 – Fraszko – Urbanowicz – Sawicki (45:50).
Sędziował Patryk Pyrskała (Tychy) oraz Grzegorz Cytawa i Maciej Byczkowski (obaj Gdańsk). Widzów 1250.

ENERGA: Speszny (od 12:29 Bojanowski); Walter – Parzizek (2), Trachanow – Kamienkow, A. Jaworski – Zieliński, Skólmowski – Lidtke; Demjaniuk – Mencjuk – Minge, Oriechin – Karczocha (2+10) – Garszin, Naparło – Wiśniewski – Biały, Kalinowski – Olszewski – Dołęga. Trener Jurij CZUCH.

GKS: Lindskoug; Wanacki – Heikkinen (2), Deveczka – Czakaji, Krawczyk – Tomasik, Wysocki – Skokan; Łopuski (4) – Rohtla (4) – Wronka; Malasińki – Pasiut – Laakkonen, Krężołek – Urbanowicz (2) – Fraszko, Michał Rybak – Sawicki – Maciej Rybak. Trener Tom COOLEN.
Kary: Energa – 14 min, GKS – 12 min

 

(StaW)