Uczeń przerośnie mistrza?

Najważniejsze dla obu drużyn, które po raz 73. spotkają się w rozgrywkach ligowych, jest przede wszystkim zwycięstwo. Ale są jeszcze wątki poboczne, jak chociażby rywalizacja ucznia ze swoim mistrzem Chodzi oczywiście o pojedynek na ławce trenerskiej, czyli starcie trenera Dudka z Marcinem Broszem, opiekunem Górnika.

– To kolejny ładunek emocji. Dla mnie i Marcina. Przyjaźnimy się. Znamy się od zawsze – zaznaczył na konferencji Dariusz Dudek. – To przy Marcinie w Odrze Wodzisław stawiałem swoje pierwsze trenerskie kroki. Potem pracowaliśmy razem w Gliwicach. Awansowaliśmy razem, a potem prowadziliśmy Piasta w meczach w europejskich pucharach. Sporo się od niego nauczyłem. Zjechaliśmy razem kawał świata. Także na wspólnych stażach w Liverpoolu, czy Madrycie. Dziękuję mu za naukę, a w poniedziałek przekonamy się, ile była warta -uśmiechał się szkoleniowiec Zagłębia.

Sosnowiczanie grają ofensywną piłkę, w meczach z udziałem Zagłębia pada najwięcej bramek. Na drugim biegunie jest jednak gra w defensywie, zespół stracił bowiem najwięcej goli w Lotto Ekstraklasie. – Powody są przynajmniej dwa. Po pierwsze, po awansie zespół się zmienił i potrzeba czasu, żeby to na nowo zagrało. I tak się dzieje. Czujemy to. Z tygodnia na tydzień wygląda to lepiej. Po awansie na pewno wzrosła również skala trudności. W pierwszej lidze błędy uchodziły nam często na sucho. W ekstraklasie rywale potrafią wykorzystać każde potknięcie. Wszyscy musimy brać odpowiedzialność za grę w obronie – wyjaśnia Tomasz Nowak.

Poniedziałkowy rywal ma swoje problemy personalne, w tym kontuzje, m.in. lidera pomocy Szymona Żurkowskiego. – Nie możemy patrzeć na to co dzieje się w Zabrzu. Trzeba skupić się na sobie. Będziemy chcieli wykorzystać ich słabości. Tak, żeby po poniedziałkowym spotkaniu znaleźć się w tabeli przed nimi – zaznacza Mateusz Cichocki, obrońca Zagłębia.