Górnik Zabrze: Sezon na nowożeńców

Jeszcze w tym miesiącu sakramentalne „tak” powiedzą Dani Suarez i Łukasz Wolsztyński. Dodajmy, że w trakcie rundy jesiennej minionego sezonu grono kawalerów opuścili Adam Wolniewicz i Rafał Wolsztyński.

Zaręczyny w… delfinarium

Zanim piłkarz weźmie ślub musi wręczyć swojej wybrance zaręczynowy pierścionek. Najbardziej oryginalny okazał się Suarez, który stosowną uroczystość zorganizował w swoim kraju w delfinarium. Paula, z którą zabrzański stoper wkrótce złączy swoje losy, dostała przepiękny pierścionek od… delfina. Ssak przypłynął z nim w pysku do przyszłej panny młodej. Dowodem pomysłowości Hiszpana są zdjęcia, które niektórzy koledzy dostali od Daniego.

Na wystrzałowe zaręczyny, czy też ślub z pompą nie mógł sobie pozwolić Rafał Wolsztyński, który z niecierpliwością czeka teraz na zmianę stanu cywilnego przez Łukasza. – Ja z konieczności wziąłem w listopadzie tylko ślub cywilny z Amandą. 14 marca urodziła się bowiem Ania. Jest ona dla mnie i żony spełnieniem wszystkich marzeń. Moje życie to sen, piękny sen, ale w żadnym wypadku nie chcę się budzić. Teraz mam podwójną motywację, by jak najszybciej wrócić do dobrej dyspozycji sportowej – zaznacza Rafał, który dwukrotnie przeszedł rekonstrukcję więzadeł krzyżowych.

Ten niezwykle zdolny napastnik nie może się doczekać powrotu na ligowe boiska. – Jestem już gotowy do treningów na sto procent – melduje młodszy o 5 minut od Łukasza Rafał. – Dostałem zielone światło od „Fizjofitu” i do boju! Wkrótce zacznę normalne przygotowania do sezonu z drużyną. 14 czerwca mamy zgrupowanie w Wodzisławiu Śląskim – cieszy się Rafał, który przyznaje jednocześnie, że na karierę młodego piłkarza, bardzo duży wpływ mają ślub i założenie rodziny. – To jest taki etap w życiu, który każdy mężczyzna chce przeżyć. To kolejny kop, by ciężko pracować. Ale nie tylko dla siebie, ale i rodziny. Trzeba bowiem pamiętać, że rodzina jest najważniejsza – przyznaje młodszy z braci bliźniaków.

Pechowy jubileusz

Łukasz zmieni stan cywilny 23 czerwca i dla niego ta uroczystość to również skok na głęboką wodę. 31 marca w remisowym meczu z Sandecją on także zerwał więzadła krzyżowe. Co ciekawe, był to jego 50 występ ligowy w barwach Górnika, który okazał się niezwykle pechowy. W wersji optymistycznej do gry w ekstraklasie wróci najwcześniej w październiku. – Małżeństwo z pewnością pozwoli mi jeszcze bardziej dojrzeć, co powinno się przełożyć na jeszcze lepszą grę w Górniku! – uważa Łukasz, który w ostatnim sezonie w 29 meczach ligowych zdobył 4 gole.
Jeśli chodzi o Kądziora to nie jest wykluczony i taki wariant, że nowożeniec pozostanie w zabrzańskim klubie. Okazało się bowiem, że jego przenosiny do Lecha Poznań zostały zawieszone. Piłkarz dostał bowiem kilka ofert z klubów zagranicznych, w tym z Dinama Zagrzeb. Także Górnik chciałby go zatrzymać. Znaków zapytania w zawodowej karierze Damiana nie brakuje, natomiast jego związek z Anetą ma mu pomóc w stabilizacji sportowej.