13. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 13. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!


Nowy początek
Fot. Janusz Partyka/legia.com

Poniedziałkowe zwolnienie Czesława Michniewicza z Legii nie było zaskoczeniem. Zupełnie inaczej było z wyborem nowego trenera mistrzów Polski. Na giełdzie nazwisk najczęściej pojawiało się nazwisko Marka Papszuna. W stolicy zdecydowano się na wybór innego Marka związanego z Częstochową – Gołębiewskiego. Jeszcze niedawno prowadził Skrę, z którą ku zaskoczeniu wszystkich walczył o awans do pierwszej ligi. Teraz ma za zadanie odmienić los Legii i wyciągnąć ją z ligowego dna. Już pierwszy ligowy mecz Gołębiewskiego na nowym stanowisku będzie niezwykle trudny. W Warszawie Legia podejmie Pogoń Szczecin. Ligowa sytuacja „wojskowych” i cztery porażki z rzędu sprawiają, że zespół Gołębiewskiego musi z miejsca zacząć zdobywać punkty.


Im strzelać nie kazano
Fot. Paweł Jaskółka/Pressfocus

Warta Poznań ma za sobą trudne tygodnie. Piotr Tworek będzie musiał chyba niedługo dokonań przeszczepu włosów, bo nie ma już co rwać z nerwów na postawę swoich ofensywnych zawodników. Poznaniacy w 12 kolejkach zdobyli zaledwie osiem bramek, co jest wynikiem dalekim od oczekiwanego. Ostatni raz Warta cieszyła się z gola pod koniec sierpnia, gdy Mateusz Kuzimski pokonał Pavelsa Szteinborsa. Teraz rywalem poznaniaków będzie Lechia Gdańsk, a więc zespół z góry tabeli. Zwiastuje to, że Warta znów zakończy mecz bez gola.


Zadziała logika ekstraklasy?
Fot. Adam Starszynski / PressFocus

Górnik Łęczna stoi przed trudnym zadanie. W niedzielę na własnym stadionie podejmie drugą najlepszą ofensywę ligi, Raków Częstochowa. Podopiecznych Kamila Kieresia, ze szczególnym uwzględnieniem Macieja Gostomskiego, czeka więc droga przez mękę. Nie jest jednak powiedziane, że nie dojdzie do sensacyjnego rozstrzygnięcia. Podopieczni Papszuna w ostatnich dwóch spotkaniach pokazali, że potrafią w prosty sposób stracić gola i wprowadzić nerwowość do swojej gry. To może być nadzieja dla ekipy Kieresia, by zaskoczyć częstochowian i pokręcona logika ligowa zadziałała na korzyść Łęcznej.


Foto główne: Rafal Oleksiewicz / PressFocus