17. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 17. kolejka ekstraklasy sezonu 2022/2023. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i emocjonująco!


Wyleniałe konie
Fot. Lukasz Sobala/PressFocus

Zmiana woźnicy nie ożywiła wozu z napisem Piast Gliwice, konie (czytaj piłkarze) nadal są wyleniałe i z trudem ciągną czterokołowca do przodu. Sytuacja panująca obecnie w zespole z Okrzei pasuje jak ulał do sentencji: „Choćbyś nie wiem jak mocno chłostał osła, nigdy nie stanie się on wierzchowcem wyścigowym”. Włodarze „Piastunek” nie są chyba na tyle naiwni, by sądzić, że wystarczy roszada na fotelu trenera, by zespół ruszył z kopyta. Aleksandar Vuković nie był, nie jest i nigdy nie będzie cudotwórcą. Musi uzbroić się w cierpliwość, by swoich podwładnych (na zdjęciu Michał Chrapek) skierować na zwycięską ścieżkę. Najlepiej już w najbliższym meczu z Lechią.


Nędza i rozpacz
Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus

Postawa piłkarzy Śląska Wrocław w ostatnim meczu ligowym w Legnicy była obrazem nędzy i rozpaczy. Trudno nadążyć za piłkarzami z Oporowskiej (na zdjęciu Petr Schwarz, z lewej), którzy przyzwoite występy przeplatają katastrofalnymi. Taki właśnie był mecz z Miedzią, za oglądanie takiego „spektaklu” kibice Śląska powinni dostać zwrot pieniędzy za zakupione bilety, a dziennikarze dodatek za pracę w szkodliwych warunkach. Czy wrocławianie wyjdą z twarzą z najbliższego pojedynku z Legią Warszawa?


Mniej niż zero
Fot. Tomasz Folta/PressFocus

W czterech ostatnich potyczkach ligowych Zagłębie Lubin nie „splamiło się” zdobyciem gola, o punktach nie wspominając. Kiedyś zła passa musi się skończyć, mam jednak poważne wątpliwości, czy uda się „miedziowym” dokonać tej sztuki jeszcze w tym roku. Ich ostatnim rywalem będzie bowiem Raków Częstochowa, który nie zwykł rozdawać prezentów na półtora miesiąca przed Świętami. Zwłaszcza na boisku. Odejście trenera Piotra Stokowca niczego w tym względzie nie zmieni.


Foto główne: Łukasz Sobala/PressFocus