17 kwietnia pierwszy mecz przy Limanowskiego!

Rozmowa z Piotrem Grzybowskim, wiceprezydentem Częstochowy.


Czy termin realizacji pierwszej części budowy stadionu przy Limanowskiego, a więc 21 marca, jest aktualny?

Piotr GRZYBOWSKI: – W poniedziałek, wraz z władzami klubu odwiedziliśmy teren budowy stadionu. Mamy deklarację, że do końca tego miesiąca wykonawca wystąpi do stosownych instytucji o odbiór wykonanej pracy. Będzie to więc nieduże opóźnienie w stosunku do terminu 21 marca. Firma zwracała uwagę na kłopoty z koronawirusem, trzeba pamiętać też o sporych mrozach, które były w lutym. Wraz z klubem planujemy, żeby mecz, który odbędzie się 17 kwietnia (rywalem Rakowa będzie wtedy Lech Poznań – przyp. red.) mógł zostać rozegrany już w Częstochowie i wtedy chcielibyśmy przyjąć gości z Poznania na zmodernizowanym obiekcie przy Limanowskiego.

Jak wygląda stan pracy na stadionie?

Piotr GRZYBOWSKI: – Najtrudniejsze zadania do wykonania były związane z płytą boiska, a więc doprowadzeniem instalacji grzewczych. Wszystkie prace ziemne zostały już wykonane. Są wylane fundamenty. W momencie, w którym rozmawiamy, przyjeżdża konstrukcja trybun. W kolejnych dniach będą one stawiane. Na szczęście teraz dopisuje nam pogoda.

Piotr Grzybowski, wiceprezydent Częstochowy

Czy podjęta została decyzja dotycząca murawy na stadionie? W grę wchodził zasiew i murawa w rolkach…
Piotr GRZYBOWSKI: – Według mojej obecnej wiedzy i po rozmowach na stadionie wynika, że będzie to rolka.

Czyli zespół szybciej, choć może nie taniej wróci na swój stadion…

Piotr GRZYBOWSKI: – Nie. Nie ma różnicy w cenie. Zleciliśmy to firmie w rozliczeniu ryczałtowym. Stadion ma być gotowy do rozgrywania spotkań. Jeżeli warunkiem tego ma być rozwinięcie murawy, to wykonawca musi to zrobić i nie jest to dla nas wcale droższe rozwiązanie. Harmonogram był znany wcześniej. Tak jak wspomniałem – z mojej wiedzy wynika, że będzie to rolka.

Wizualizacja, jaką przedstawił na swoim Facebooku prezydent miasta, Krzysztof Matyjaszczyk raczej wzburzyła kibiców, niż ich zadowoliła. Przede wszystkim chodzi o zadaszenie pozostałych trybun, jak również „kontenery” umiejscowione nad trybuną zadaszoną. Czy jest szansa – w bliższej, lub dalszej perspektywie – by te elementy zmienić lub rozbudować?

Piotr GRZYBOWSKI: – Po pierwsze projekt jest wspólny – nasz i klubu. Stąd też to, co zrobiła jedna z gazet – a więc pokazanie wizualizacji nie wiadomo skąd, bo źródłem nie byliśmy ani my, ani Raków – spowodowało zamieszanie. Z tego powodu przedstawiliśmy naszą wizualizację. Druga, równie ważna rzecz, to fakt, że my tworzymy stadion w formie modułowej. To oznacza, że obecne prace są pierwszym ich etapem. To nie jest koniec działań na tym obiekcie. W pierwszym etapie wykonujemy niezbędne prace, które mają klubowi zapewnić – najszybciej, jak to możliwe – rozgrywanie meczów w Częstochowie, a nie wypożyczanie innych obiektów. To nie zamyka jednak tematu dalszej rozbudowy.

Czy miasto ma zamiar w niedalekiej przyszłości dokonać kolejnych renowacji i przebudów związanych ze stadionem lub budynkami klubowymi, czy ma na ten moment ważniejsze zadania do realizacji?

Piotr GRZYBOWSKI: – Razem z klubem przygotowujemy kolejne projekty i jeszcze w tym roku złożymy wniosek o współfinansowanie kolejnych prac na obiekcie.

Czyli tak jak przy obecnym projekcie część funduszy będzie pochodziła z ministerstwa, a część z budżetu miasta?

Piotr GRZYBOWSKI: – Będziemy starali się o dofinansowanie, a część funduszy będzie pochodziła od miasta. Klub również deklarował swój udział finansowy w tym kolejnym przedsięwzięciu. Pracujemy wspólnie i myślę, że przy okazji obchodów stulecia Rakowa pokażemy efekt tych prac. W ogóle chcę powiedzieć, że moim zdaniem tak dobrej jak obecnie współpracy na linii klub – miasto nie było od wielu lat.

Ostatnie miesiące nie zmieniły spojrzenia Urzędu Miasta na Raków? W poprzednich latach z tą współpracą bywało bardzo różnie…

Piotr GRZYBOWSKI: – Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że klub zachowuje się bardzo odpowiedzialnie. Rozumie sytuację miasta, widzi także co dzieje się w Polsce. Myślę, że również w Rakowie przestano patrzeć na obietnice składane w czasie kampanii wyborczych przez parlamentarzystów – polityków. Klub w ostatnim czasie podchodzi do wszystkiego bardzo metodycznie. Kreśląc swoje plany rozwoju i kształtując cele, które stawia sobie i miastu, robi to bardzo racjonalnie. Mówimy tu o organizacji i zarządzaniu, ale pokazują to także sportowe wyniki drużyny Rakowa, zarówno w lidze, jak i Pucharze Polski. Staliśmy się dzięki temu, m.in. jednym z pięciu największych ośrodków szkoleniowych w kraju. Tylko kilka klubów ma obecnie większy budżet w swoich akademiach. Jako miasto mamy w tym spory udział.

Czy w dalekiej perspektywie jest szansa, aby wybudować całkowicie nowy stadion, nawet wspólny dla Skry i Rakowa, w innej lokalizacji niż ulica Limanowskiego?

Piotr GRZYBOWSKI: – W tym oraz kolejnym roku prace będą miały miejsce na Limanowskiego. Aby myśleć o innej lokalizacji trzeba spojrzeć przede wszystkim na to, na co pozwoli nowy Program Operacyjny Województwa Śląskiego, a więc czy projekty unijne będą dopuszczać inwestycje w infrastrukturę sportową. Jeżeli w ogóle rozmawiamy o nowym obiekcie, to mówimy raczej o stadionie komercyjnym, czyli takim, w którego powstaniu uczestniczyłaby także strona biznesowa. Stadion jako stadion nie ma obecnie racji bytu, bo nie byłby w stanie się utrzymać. Nie chodzi o to, żeby stworzyć sobie kosztowną zabawkę, którą trudno później utrzymać. Natomiast jeżeli chodzi o stadion połączony z inwestycją deweloperską i biurową, to w dłuższej perspektywie możemy się nad tym zastanawiać.


Na zdjęciu: Zastępca prezydenta Częstochowy, Piotr Grzybowski przekonuje, że tak dobrej współpracy na linii Raków – miasto nie było od lat.

Fot. Urząd Miasta Częstochowa