Z Meksyku do Gliwic. GTK się zbroi

Dodd pochodzi z Centreville, w stanie Maryland. W rodzinnym mieście ukończył szkołę średnią Queen Anne’s County, a następnie rozpoczął naukę na Uniwersytecie Maryland, choć początkowo wydawało się, że będzie musiał związać się z mniej prestiżową uczelnią. Doświadczeni trenerzy zobaczyli w nim jednak potencjał i w ten sposób znalazło się dla niego miejsce w zespole Terrapins. W pierwszym sezonie grywał niewiele, ale sporo pracował nad poprawą umiejętności. To przyniosło oczekiwany efekt, a liczba średnio spędzanych minut na parkiecie urosła z 8 do 16.

Co jednak najważniejsze, potężny środkowy stał się podporą defensywy, a Maryland po raz pierwszy od 2010 awansowało do fazy pucharowej rozgrywek NCAA. Tak się działo także przez dwa kolejne sezony, a rola Dodda cały czas rosła. Ostatecznie w ostatnim roku gry w rozgrywkach akademickich średnio notował: 6.2 punktu, 4.4 zbiórki i 2.0 bloku na mecz. Liczby nie oddają jednak w pełni, jak ważną rolę pełnił w Terrapins. Oprócz walorów defensywnych, Dodd był także pożyteczny w ataku, gdzie słynął z umiejętnie stawianych zasłon dla pozostałych zawodników oraz walki na atakowanej „desce”.

Po zakończeniu kariery uczelnianej Dodd próbował swoich sił na bezpośrednim zapleczu ligi NBA, czyli G-League. Tam zaliczył trzy występy w barwach Northern Arizona Stars i Maine Red Claws. Swoją karierę kontynuował w lidze meksykańskiej w Aguilas Durads de Durango. Jego zespół zajął 8. miejsce, a sam środkowy w ciągu 20 występów średnio notował: 9.6 punktu, 7.3 zbiórki i 1.0 bloku na mecz. Po przygodzie w Ameryce Środkowej „Doddzilla”, bo taki przydomek zyskał mierzący 211 cm zawodnik, postanowił kontynuować karierę w Europie. Wybór padł na GTK.

– Zdecydowałem się na taki ruch, ponieważ klub gra w najwyższym klasie rozgrywkowej i ma bardzo dobrego szkoleniowca – wyjaśnia nabytek gliwiczan.

– Rozmawiałem też z Maverickiem Morganem, który grał tu w ostatnim sezonie, a znam się z nim z czasów wspólnych występów w konferencji Big Ten i przekazał mi, że organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie, a liga jest wymagająca – dodaje.

– Moim zadaniem będzie pomóc drużynie w każdym aspekcie gry. Wiem, że jestem postrzegany jako gracz defensywny, ale zapewniam, że potrafię wiele innych rzeczy. Wiem jak zdobywać punkty, dobrze czuję się z piłką, ale też potrafię obsłużyć kolegów podaniami. Staram się dobrze współgrać z zespołem i chcę być też postrzegany jako zawodnik, który wiele potrafi – zapowiada Dodd