2. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 2. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!


Wielkie święto
Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus

W Radomiu nie mogą doczekać się pierwszego domowego meczu po powrocie do ekstraklasy. Co prawda drużyna nie będzie mogła zagrać na swoim stadionie, bo… takowy jeszcze nie istnieje, ale najważniejsze, że przyjmie Legię we własnym mieście. No właśnie – Legię, a więc najlepszy polski klub, którego kibice przyjaźnią się z sympatykami radomskimi. Lepszego powitania ekstraklasy Radomiak nie mógł sobie wyobrazić, choć z drugiej strony trzeba zauważyć, że ze strony sportowej nie jest to wymarzony początek. Najpierw Lech, teraz Legia… Gospodarze będą liczyć na pomoc kibiców.


Świeczki nadal nie zgaszone
Fot. Damian Kosciesza / PressFocus

Chciałoby się zaśpiewać coś Lechowi z okazji sezonu, który ma uświetnić zbliżające się setne urodziny klubu. Sęk w tym, że jak na razie powodów do optymizmu w Poznaniu nie mają. Transfery wzbudzają krytykę, najzagorzalsi kibice ogłosili bojkot, a na inaugurację przyszedł domowy remis z beniaminkiem z Radomia… Niektórzy twierdzą, że taka atmosfera odpowiada klubowym działaczom, którzy w końcu mają spokój w gabinetach, ale nie o to chyba w tym wszystkim chodzi. Od Lecha trzeba oczekiwać więcej, nawet jeśli rywalem może być dzisiaj sam Lukas Podolski. „Kolejorz” spotkaniem z Radomiakiem miał zdmuchnąć świeczki, które zapalił na swoim torcie, ale pierwszy podmuch przypomniał raczej letni zefirek, a nie podmuch rozpędzonego pociągu TGV. Poprawa jest wymagana.


Przepis przeszkadza Probierzowi
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus

Gdy jakiś czas temu Arsene Wenger wystawił w pierwszym składzie Arsenalu skład złożony z jedenastu obcokrajowców, w Anglii krzyczano o skandalu. Później wszyscy się do takich obrazków przyzwyczaili, a Wenger udowodnił, że prowadząc „Kanonierów” to on miał rację. Michał Probierz w Cracovii chciałby mieć podobne odczucia, ale o jego „Pasach” za dużo pozytywów powiedzieć nie można. Na inaugurację sezonu krakowski zespół wyszedł składem złożonym z 10 obcokrajowców i obowiązkowego polskiego młodzieżowca, którego zapewne na boisku by nie było, gdyby nie przepis. Probierz może oczywiście grać tym, kim chce, ale jego strategia kompletnie nie broni się na boisku. Czy w meczu ze Śląskiem Cracovia będzie nieco bardziej polska?


Foto główne: Pawel Jaskolka / PressFocus