23. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Przed nami 23. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!
Czas debiutu
Przerwa reprezentacyjna dobiegła końca, więc nadszedł teraz czas na weryfikację nowego trenera Śląska Wrocław, Jacka Magiery. WKS zgodnie z ciągnącymi się od jakiegoś czasu doniesieniami zwolnił trenera Vitezslava Laviczkę po zremisowanym bezbramkowo meczu z Wisłą Płock. W jego miejsce natychmiastowo przyszedł Magiera, który ma za zadanie poprawić wyniki i przede wszystkim grę wrocławian. Nowy szkoleniowiec miał dwa tygodnie na zapoznanie się z klubem i piłkarzami oraz na wpojenie im swojego pomysłu taktycznego. Teraz czas na realizację jego założeń, a ten nadejdzie w wielkanocny poniedziałek, gdy Śląsk uda się do Białegostoku na spotkanie z Jagiellonią.
Uniknąć kompromitacji
Cracovia nie ma w tym sezonie lekkiego życia. Pięć punktów, które zostały odjęte za korupcyjne grzechy przeszłości, ciążą na drużynie „Pasów”, znajdującą się obecnie na trzecim miejscu od końca tabeli. Stal Mielec ma punkt, a Podbeskidzie Bielsko-Biała dwa punkty mniej od krakowian, więc – jak łatwo policzyć – zwycięstwa beniaminków przy jednoczesnej porażce Cracovii może zepchnąć małopolski klub na ostatnią, spadkową lokatę! Rywalem drużyny Michała Probierza będzie tym razem Lech Poznań, z którego to kibicami ci krakowscy mają przecież wieloletnią „zgodę”. Na boisku jednak przyjaźni nie będzie, bo „Pasy” walczą o swój byt, a „Kolejorz” o podgonienie chwiejącej się nieco czołówki.
Mistrz czy nie mistrz?
Legia Warszawa zmierza w kierunku kolejnego mistrzostwa, ale w najbliższej kolejce wszystko może się jeszcze zmienić. Siedmiopunktowa przewaga nad drugą Pogonią może zmniejszyć się lub zwiększyć, ponieważ obie drużyny zmierzą się na stadionie w stolicy. W pierwszym starciu tych ekip padł bezbramkowy remis, ale był to wówczas relatywnie wczesny etap sezonu i wtedy jeszcze nie do końca było wiadomo, jak to wszystko będzie kształtowało się w kwietniu. Jeśli teraz Legia pokona „Portowców”, zwiększy swoją przewagę do takiego stopnia, że tylko jakiś totalny kataklizm mógłby im odebrać tytuł. Jeśli jednak Pogoń odpowiednio zmotywuje się na warszawiaków i urwie im trzy „oczka”, na szczycie znów będzie ciekawie.
Foto główne: Piotr Matusewicz / PressFocus