23. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 23. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!


Czas debiutu
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus

Przerwa reprezentacyjna dobiegła końca, więc nadszedł teraz czas na weryfikację nowego trenera Śląska Wrocław, Jacka Magiery. WKS zgodnie z ciągnącymi się od jakiegoś czasu doniesieniami zwolnił trenera Vitezslava Laviczkę po zremisowanym bezbramkowo meczu z Wisłą Płock. W jego miejsce natychmiastowo przyszedł Magiera, który ma za zadanie poprawić wyniki i przede wszystkim grę wrocławian. Nowy szkoleniowiec miał dwa tygodnie na zapoznanie się z klubem i piłkarzami oraz na wpojenie im swojego pomysłu taktycznego. Teraz czas na realizację jego założeń, a ten nadejdzie w wielkanocny poniedziałek, gdy Śląsk uda się do Białegostoku na spotkanie z Jagiellonią.


Uniknąć kompromitacji
Fot. Lukasz Sobala / PressFocus

Cracovia nie ma w tym sezonie lekkiego życia. Pięć punktów, które zostały odjęte za korupcyjne grzechy przeszłości, ciążą na drużynie „Pasów”, znajdującą się obecnie na trzecim miejscu od końca tabeli. Stal Mielec ma punkt, a Podbeskidzie Bielsko-Biała dwa punkty mniej od krakowian, więc – jak łatwo policzyć – zwycięstwa beniaminków przy jednoczesnej porażce Cracovii może zepchnąć małopolski klub na ostatnią, spadkową lokatę! Rywalem drużyny Michała Probierza będzie tym razem Lech Poznań, z którego to kibicami ci krakowscy mają przecież wieloletnią „zgodę”. Na boisku jednak przyjaźni nie będzie, bo „Pasy” walczą o swój byt, a „Kolejorz” o podgonienie chwiejącej się nieco czołówki.


Mistrz czy nie mistrz?
Fot. Szymon Gorski / PressFocus

Legia Warszawa zmierza w kierunku kolejnego mistrzostwa, ale w najbliższej kolejce wszystko może się jeszcze zmienić. Siedmiopunktowa przewaga nad drugą Pogonią może zmniejszyć się lub zwiększyć, ponieważ obie drużyny zmierzą się na stadionie w stolicy. W pierwszym starciu tych ekip padł bezbramkowy remis, ale był to wówczas relatywnie wczesny etap sezonu i wtedy jeszcze nie do końca było wiadomo, jak to wszystko będzie kształtowało się w kwietniu. Jeśli teraz Legia pokona „Portowców”, zwiększy swoją przewagę do takiego stopnia, że tylko jakiś totalny kataklizm mógłby im odebrać tytuł. Jeśli jednak Pogoń odpowiednio zmotywuje się na warszawiaków i urwie im trzy „oczka”, na szczycie znów będzie ciekawie.


Foto główne: Piotr Matusewicz / PressFocus