25. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Przed nami 25. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!
Wiosenne „zatrucie”
Niemal wszyscy byli pod wrażeniem gry Górnika na początku rozgrywek, ale im dalej w las, tym więcej było drzew na drodze zabrzan. W tym roku podopieczni trenera Marcina Brosza (na zdjęciu) nabili już sobie tyle guzów, że można im tylko współczuć. Statystyki są dla nich bezlitosne – w 10. meczach zdobyli zaledwie 9 punktów i przypominają faceta, który został otruty grzybami. Teraz na drodze 14-krotnego mistrza Polski stanie Śląsk Wrocław, który po zmianie trenera wyraźnie odżył. Kolejna strata punktów może zepchnąć Górnika jeszcze niżej w ligowej tabeli.
Balans nad przepaścią
Po rundzie jesiennej piłkarze Podbeskidzia wydawali się być na straconej pozycji. W rundę rewanżową weszli z przytupem (komplet punktów w dwóch meczach), ale potem ich impet wyhamował. Teraz balansują na krawędzi przepaści i każdy mecz jest tak naprawdę dla nich walką o życie. Mogą nie podołać zadaniu, jeżeli nie zaczną przywozić punktów z meczów wyjazdowych. Z 21. „oczek”, które do tej pory zaksięgowali, tylko trzy wywalczyli na obcych boiskach. Podopieczni Roberta Kasperczyka (na zdjęciu Michał Rzuchowski) muszą nie tylko grać z głową, ale dosłownie stanąć na głowie, by wykaraskać się z kłopotów. Pogoń Szczecin, którą zagrają w piątek, na pewno będzie bardzo surowym egzaminatorem.
Dobrze, czyli źle
Nie do śmiechu jest na pewno piłkarzom Cracovii (na zdjęciu Cornel Rapa), którzy w rundzie wiosennej spisują się najgorzej ze wszystkich drużyn walczących w ekstraklasie (tylko 7 punktów w 10 meczach). Wprawdzie trener „Pasów” Michał Probierz robi dobrą minę do złej gry, próbując doszukać się pozytywów w grze swojego zespołu, lecz nie jest w stanie zatuszować jego mankamentów i słabości. Skoro Cracovia gra dobrze i przegrywa mecze, to aż strach pomyśleć, jakie będzie uzyskiwała wyniki, gdy zacznie grać źle… W starciu z Legią nie wróżę „Pasom” sukcesu.
Foto główne: Damian Kosciesza / PressFocus
