Wygrani i przegrani 12. kolejki Lotto Ekstraklasy
MINUS
Frekwencja w Sosnowcu
Na meczu Zagłębia z Miedzią Legnica pojawiło się 2644 widzów, co jest najgorszą frekwencją w ekstraklasie w tym sezonie. Dalecy jesteśmy od wyszydzania kibiców Zagłębia. Przeciwnie. Ci, którzy przyszli na mecz wykazali się prawdziwym bohaterstwem. Obiekt w Sosnowcu to relikt przeszłości. Większość miejsc pozbawionych jest zadaszenia, a mecz toczył się w strugach deszczu.
Sebastian Walukiewicz i Patryk Klimala
Ekstraklasa w pigułce 😂 pic.twitter.com/BWA4q3qnf4
— Mateusz Miga (@MateuszMiga) 19 października 2018
Do spółki sprawili, że dobre wrażenie po meczu Jagiellonii z Pogonią szybko prysło. Ich akcja w doliczonym czasie gry to scena żywcem wyjęta z piłkarskich jaj. Jako pierwszy błąd popełnił Sebastian Walukiewicz. 18-latek chciał podać do bramkarza, ale kopnął piłkę zbyt lekko i ta trafiła pod nogi Klimali, a on w ten sposób znalazł w sytuacji sam na sam. On jednak też się nie popisał, bo jego strzał był przeraźliwie niecelny. Przed młodzieżą jeszcze mnóstwo nauki.
Tadeusz Pawłowski
Trudno przewidzieć drużynę Śląska Wrocław. Dwie kolejki wstecz drużyna Pawłowskiego potrafiła rozbić w Białymstoku Jagiellonię 4:0, ale potem przyszły dwie porażki z rzędu na własnym stadionie. W sobotę Śląsk zasłużenie przegrał u siebie z Arką. Bez regularności trudno będzie o walkę o coś więcej niż tylko utrzymanie.