27. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 27. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!


Brak miejsca na błędy
Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus

Pogoń, Raków i Lech na osiem kolejek przed końcem rozgrywek zgromadziły niezbędną przewagę nad resztą stawki i między sobą rozstrzygną kwestię mistrzostwa Polski, Tak naprawdę każda z drużyn ma duże szanse na tytuł, a o tym, kto ostatecznie po nie sięgnie, będą decydować niuanse. Stąd też można spodziewać się, że w najbliższej kolejce znów dojdzie do przetasowań na pozycji lidera, tym bardziej że wszystkie drużyny walczące o mistrzostwo grają na wyjeździe z niżej notowanymi zespołami, co znając realia naszej ligi, potęguje jedynie prawdopodobieństwo niespodzianki.


Wzloty i upadki
Fot. Tomasz Folta / PressFocus

Sytuacja Zagłębia Lubin jest daleka od idealnej. „Miedziowi” w ostatnich pięciu spotkaniach zgromadzili tylko osiem punktów. Na dodatek w poprzedniej ligowej kolejce zostali rozbici przez Wartę Poznań. Nie jest to dobry prognostyk, nawet jeżeli w najbliższej serii spotkań udają się do Białegostoku, gdzie miejscowa Jagiellonia czeka na zwycięstwo od lutego. Podopieczni Piotra Stokowca mają jedynie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Jeżeli niekorzystny trend się utrzyma, to można się spodziewać, że w Lubinie nie zabraknie nerwów do końca sezonu.


Fala wznosząca
Fot. Marcin Bulanda / PressFocus

Aleksandar Vuković został uznany za najlepszego trenera marca. Powód wyboru jest oczywisty – Legia w marcu, wliczając Puchar Polski, wygrała cztery z pięciu spotkań, a dodatkowo wywiozła punkt z Częstochowy, w co wielu nie wierzyło. Mistrzowie Polski nie mają już raczej szans na obronę trofeum, ale niedawna wizja spadku zdecydowanie się od nich oddaliła. „Legioniści” nie mogą jednak pozwolić sobie na chwilę oddechu – osiem punktów przewagi to nadal zbyt mało, by móc spokojnie odetchnąć z ulgą.


Foto główne: Pawel Jaskolka / PressFocus