4. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 4. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!


Chłopcy do bicia
Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się we Wrocławiu ze Śląskiem. Kamil Kiereś musi w końcu przemówić swojej drużynie do rozsądku. W trzech kolejkach Maciej Gostomski wyciągał piłkę z bramki aż osiem razy! Tak „fantastyczną” statystykę po tylu spotkaniach w poprzednim sezonie miało Podbeskidzie, którego w ekstraklasie już nie ma. Kiereś musi wycisnąć z drużyny wszystko, co w niej najlepsze. Inaczej 47-latek skończy swoją ekstraklasową przygodę w tempie ekspresowym.


Pucharowa bolączka
Fot. Lukasz Sobala / PressFocus

Wtorkowy wieczór był bolesny dla Legii. Stołeczna ekipa przegrała z Dinamem Zagrzeb i pogrzebała swoje szanse na awans do Ligi Mistrzów. Podopiecznych Czesława Michniewicza czeka dwumecz z Slavią Praga o fazę grupową Ligi Europy. Zapewne szkoleniowiec Legii zdecyduje się ponownie posłać do boju zawodników z ławki rezerwowych, by pierwszy garnitur odpoczął przed dwumeczem z Czechami. Z miejsca współczuje legionistom. Najbliższy mecz rozegrają w Grodzisku z Wartą Poznań. Podopieczni Piotra Tworka po wysokim zwycięstwie nad Górnikiem Łęczna mogą być tak napędzeni, że Legia z tego wyjazdu nie wróci w jednym kawałku.


Odrobina spokoju
Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

Zespół Rakowa w obecnych rozgrywkach powinien zostać pociągnięty do „odpowiedzialności karnej” za stworzenie zagrożenia zdrowia i życia. Jeżeli częstochowianie w dalszym ciągu planują wygrywać z przeciwnikami rzutem na taśmę, ewentualnie w pucharach po rzutach karnych, to serca najwierniejszych fanów wicemistrza Polski będą wystawione na nie lada próbę. W najbliższej kolejce teoretycznie powinno być spokojnie. Jeżeli jednak częstochowianie będą męczyć się z Radomiakiem do ostatnich minut spotkania, to grupa hospitalizowanych w Częstochowie i okolicach może wzrosnąć kilkukrotnie.


Foto główne: Krzysztof Porebski / PressFocus