4. kolejka ekstraklasy pod napięciem!

Przed nami 4. kolejka ekstraklasy sezonu 2022/2023. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i emocjonująco!


Czas na pobudkę
Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus

Śmiali się wszyscy z Legii, która w zeszłym sezonie przez dużą jego część wałęsała się w strefie spadkowej. Teraz role się odwróciły i palcami wytykany jest nowy mistrz Polski – Lech. Dwie kolejki i zero punktów na koncie nie są katastrofą, ale wynikiem, który powinien niepokoić. Do pewnego momentu można tłumaczyć taką dyspozycję grą w pucharach, ale że jest to wytłumaczenie krótkowzroczne, najlepiej wiedzą w Warszawie. Dlatego Lech musi w końcu wziąć się do roboty. Czy pierwsze punkty zdobędzie w trakcie wyjazdu do Lubina?


Znowu to samo
Fot. Tomasz Folta / PressFocus

Pojęcie „deja vu” oznacza z francuskiego „już to widziałem”, a w Gliwicach jest używane w trakcie rundy jesiennej. W poprzednich latach bowiem Piast zawsze słabiej grał w pierwszej części sezonu, by w drugiej radzić sobie wyraźnie lepiej i nadrabiać stracone miesiące. Jak i w przypadku Lecha, to jeszcze nie czas na sianie defetyzmu, ale gliwiczanie również – jako jedyni obok „Kolejorza” – nie mają na koncie choćby punktu. Plus jest taki, że trener Waldemar Fornalik doskonale wie, jak ograć Legię, z którą zmierzy się teraz Piast. Z 9 ostatnich spotkań warszawiacy wygrali tylko jedno, przy pięciu sukcesach Ślązaków.


Kolejny komplet?
Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus

Największymi pozytywnymi sensacjami sezonu są jak na razie Cracovia i Wisła Płock, które jako jedyne mają na koncie komplet punktów po 3 kolejkach (komplet ma też Raków, ale on zagrał mecz mniej). Zastanawiające jest więc to, jak długo potrwa hossa obu tych ekip. Czy w nadchodzącej kolejce Cracovia dopisze sobie 3 punkty po meczu ze Stalą, a Wisła po spotkaniu z Miedzią Legnica? Obie drużyny na pewno stać na zwycięstwa, a powinny je odnieść, jeśli chcą w tym sezonie pograć o coś więcej niż środek tabeli.


Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus