44. kolejka PHL. GKS Tychy konsekwentnie zmierza do celu

Użyj strzałek ← → do nawigacji

Zaczęło się niespodziewanie, bo od gola Zagłębia. Bernacki, po dobrym podaniu od Dubinina, zaskoczył Rahma strzałem z okolic bulika. Później jednak, szczególnie w drugiej i trzeciej tercji, katowiczanie przejęli kontrolę nad meczem. Szczególnie mogło podobać się trafienie świetnie dysponowanego ostatnio Pasiuta, który wręcz „wkręcił” w lód Radziszewskiego i skierował krążek do pustej bramki. W 35. minucie spotkania goście zupełnie rozklepali obronę Zagłębia, a do siatki trafił Rajamaeki. Ten sam zawodnik podwyższył na 5:1, a wynik meczu – niczym rasowy napastnik – ustalił Wajda, czyli obrońca.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 1:6 (1:1, 0:3, 0:2)

1:0 – Bernacki – Dubinin – Charouszek (3:19), 1:1 – Krężołek – Pasiut – Porseland (9:48, w przewadze)), 1:2 – Pasiut – Rajamaeki – Franssila (26:47), 1:3 – Turtiainen – Pasiut – Kolusz (27:31), 1:4 – Rajamaeki – Cziżmar – Franssila (35:13), 1:5 – Rajamaeki (41:19, w przewadze), 1:6 – Wajda – Pasiut (59:17).

Użyj strzałek ← → do nawigacji