5. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Przed nami 5. kolejka ekstraklasy sezonu 2022/2023. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie i emocjonująco!
Czas na pobudkę
Kolejny sezon i kolejny fatalny początek Piasta. W Gliwicach może powoli nudzić się ta negatywna powtarzalność, w jaką wpadła drużyna trenera Waldemara Fornalika. Trzy mecze już za Piastem, a na koncie nadal zero i punktów, i goli strzelonych. Taka statystyka komentarza nie wymaga i nie są tutaj wytłumaczeniem żadne zawiłości transferowe czy zdrowotne. Tu po prostu trzeba zakasać rękawy i grać. Na Cracovii łatwo nie będzie, ale że „Pasy” nie są wcale takie straszne, pokazała w ostatniej kolejce Stal. A w czym gliwiczanie są gorsi od mielczan?
Opóźnienie na rozkładzie
Szukanie wymówek dla słabej formy Lecha może co najwyżej ośmieszyć szukającego. Drużyna, która niedawno zdobyła mistrza Polski i dysponuje bardzo silną – jak na krajowe warunki – kadrą, nie może tak po prostu przebywać w strefie spadkowej z 1 punktem po 3 meczach. Zmiany trenera, konieczność gry w pucharach, odejście Jakuba Kamińskiego czy Dawida Kownackiego… to wszystko da się zrozumieć, ale z drugiej strony nie chodzi tutaj o średniaka tabeli. To jeden z największych i najbogatszych klubów w Polsce! Lech po prostu musi pokonać Śląska Wrocław i basta. Inaczej nie wypada.
Zmiana na szczycie?
Na Wisłę Płock spływają ostatnio w pełni zasłużone pochwały. Komplet czterech zwycięstw i samotne przodownictwo w ekstraklasie mogą imponować, ale wystarczy weekendowa porażka, aby ten stan rzeczy uległ zmianie. Rywalem „nafciarzy” będzie silna Pogoń Szczecin, która znajduje się 3 punkty za nimi. Jeśli więc Wisła przegra z „portowcami”, zostanie przez nich prześcignięta. Nie wiadomo jeszcze, jak zagra Cracovia, ale można założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że wygrana da Pogoni fotel lidera. Jest więc o co walczyć!
Foto główne: Łukasz Laskowski / PressFocus