Miała być formalność i… była. Polacy gromią gospodarzy i „swojego” byłego selekcjonera

Na zakończenie turnieju na Polaków czekali gospodarze, Chińczycy. Ich trenerem jest Raul Lozano, który w 2006 roku doprowadził naszą kadrę do wicemistrzostwa świata. Zaczęło się nerwowo. Już po pierwszej akcji Vital Heynen, na prośbę swoich podopiecznych poprosił o wideo weryfikację. Bardzo się zdenerwował, gdy okazało się, że punkt jednak należy się rywalom. Po chwili po drugiej stronie boiska nie wytrzymał Lozano. Aż wbiegł na parkiet po decyzji arbitra, gdy ten przerwał akcję, twierdząc, że piłka dotknęła parkietu. Okazało się, że to Argentyńczyk miał rację i jego podopieczny prawidłowo podbił piłkę.

Dla opiekuna Polaków był to jedyny moment, gdy podniosło mu się tętno. Lozano za to co chwila miał powody do irytacji. Polacy byli bowiem o klasę lepsi od gospodarzy. Schematyczna i prosta gra Chińczyków nie stanowiła dla nich zbyt wielkiego wyzwania. Zagrywką odrzucili rywali od siatki – w tym elemencie brylowali zwłaszcza Bieniek i Bednorz – a następnie ustawiali szczelny blok. W ataku natomiast ostatnie słowo należało do Dawida Konarskiego.

Dobre zawody rozgrywał też Komenda. Nasz młody rozgrywający nad wirtuozerię przedkłada solidność i dokładność. Kilka razy pokazał jednak, że trochę szaleństwa też ma w sobie. W kontratakach przyspieszał piłkę, wykorzystywał środkowych, a także nie stronił od grania tzw. pipe’a, czyli wystawiania piłki do zawodnika znajdującego się w szóstej strefie. Efekt był więcej niż zadowalający. Chińczycy rzadko wiedzieli gdzie skakać do bloku.

Gospodarze jedynie w pierwszym secie trzymali się w miarę blisko. Gdy doszło do końcówki, nasi zawodnicy wzmocnili grę i pewnie wygrali.

W dwóch pozostałych odsłonach emocji nie było żadnych. Biało-czerwoni na tle rywali prezentowali się koncertowo. O bezradności Chińczyków świadczy choćby fakt, zdobycia punktu przez Pawła Zatorskiego. Nasz libero obronił atak, piłka wróciła na stronę rywali, którzy zaskoczeni nie zdołali jej podbić. Radość Zatorskiego była ogromna.

 

Zobacz jeszcze: Bez taryfy ulgowej w Lidze Narodów

Liga Narodów. Bez taryfy ulgowej

Chiny – Polska 0:3 (22:25, 13:25, 15:25)

[CHINY:] G. Zhan (2), Dai (10), Zhang (7), Jiang (8), Liu (4), Tong (libero) oraz Du, Yu, Ji (2), Wang (2). Trener Raul LOZANO.

[POLSKA:] Komenda (1), Fornal (10), Nowakowski (6), Konarski (11), Bednorz (11), Bieniek (11), Zatorski (1), Kwolek, Drzyzga, Muzaj (4). Trener Vital HEYNEN.

[[Sędziowali] Shin Muranaka (Japonia), Khaled Al.-Zughabi (Arabia Saudyjska). [Widzów] 1200.

[Przebieg meczu]

[I:] 9:10, 12:15, 19:25, 22:25.

[II:] 5:10, 6:15, 9:20, 13:25.

[III:] 6:10, 9:15, 10:20, 15:25.

[Bohater] – Mateusz BIENIEK.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ