7. kolejka ekstraklasy pod napięciem!
Przed nami 7. kolejka ekstraklasy. Niektóre spotkania zapowiadają się niezwykle ciekawie!
Młodzież kontra rzeczywistość
Dariusz Żuraw od początku sezonu stawia na skład w dużej mierze złożony z polskich zawodników wychowanych w Zagłębiu Lubin. Byłaby to postawa godna pochwały, szczególnie że w wielu klubach przepis o młodzieżowcu spędza sen z powiek włodarzom oraz trenerom ekstraklasowych zespołów. Problem w tym, że nie przynosi to odpowiednich korzyści Zagłębiu, które zdołało w tym sezonie wygrać tylko z Górnikiem Łęczna, co zresztą nie jest czymś nadzwyczajnym, oraz z Pogonią Szczecin. Przez to drużyna balansuje między strefą spadkową a bezpiecznymi lokatami. Wyjazd do Gliwic wydaje się więc kolejną trudną przeprawą dla Żurawia i Zagłębia. Jeżeli „Miedziowi” nie zaczną przyzwoicie punktować, to w Lubinie może zrobić się gorąco.
Nie ma jak w domu
Okres pielgrzymkowy dobiegł końca. Podobnie jest z Rakowem i jego kibicami. Zespół, jak i kibice mają wreszcie swój dom. Choć wielu z nich narzeka na jego stan, tak po ponad dwóch sezonach mogą w końcu ugościć ligowych rywali na własnym obiekcie w „obstawie” kibicowskiej. Na pierwszy ogień na Limanowskiego przyjeżdża lider z Poznania. Niektórzy podopieczni Macieja Skorży zapewne pamiętają ostatnie spotkanie na obiekcie Rakowa. Prawie trzy lata temu poznaniacy w Pucharze Polski mierzyli się z ówczesnym pierwszoligowcem. Bramka Miłosza Szczepańskiego wyrzuciła ich z rozgrywek. Teraz jednak obie drużyny są w innym miejscu, więc i poziom rywalizacji wzrośnie. Kibice mogą tylko cieszyć się na takie widowisko, którego przy Limanowskiego dawno nie było.
Czas się przełamać
Na przestrzeni sześciu rozegranych ligowych kolejek tylko dwa zespoły nie zdołały jeszcze wygrać. Górnik Łęczna i Termalica mogą podać sobie dłonie – w obu klubach liczono na lepszy start rozgrywek, a rzeczywistość okazała się nad wyraz brutalna. Beniaminkowie w siódmej serii gier nie będą mieli łatwego zadania. Podopieczni Kamila Kieresia na własnym obiekcie zmierzą się z Wisłą Płock. Defensywę Górnika czeka więc wymagające wyzwanie. Termalice z kolei czeka wyjazdowe spotkanie z Wartą Poznań. Czas na naukę dla obu drużyn, a także trenerów już minął – najwyższa pora udowodnić, że awans do elity nie był przypadkiem.
Foto główne: Pawel Jaskolka / PressFocus