Adam Matysek zaprasza na kolejkę: Pogoń do końca będzie walczyła o mistrzostwo

Pierwsza kolejka tego roku już za nami. Jak wrażenia?
Adam MATYSEK:
– Każdy czeka na pierwszą kolejkę, a kibice zawsze są ciekawi, w którym kierunku to wszystko pójdzie. W tym roku liga jest wyjątkowo chimeryczna i powiedziałbym, że wręcz nudna. Siły, które w ostatnich latach dominowały – Lech, Legia – oraz te, które były trochę z boku, jak Lechia Gdańsk czy Jagiellonia, mają swoje problemy. Gdy te kluby nie znajdują się w pierwszej czwórce, liga jest mało atrakcyjna.

Mimo że tabela jest bardzo spłaszczona, to jednak w kontekście walki o mistrzostwo wykrystalizowała się nam trójka, która ma lekką przewagą nad resztą – Legia, Cracovia i Pogoń. Czy ktoś może tym zespołom zagrozić?
Adam MATYSEK:
– Pogoń gra najrówniej ze wszystkich zespołów, gra fajną i przyjemną dla oka piłkę. Potrafią podnieść się w momencie, gdy przegrywają, ale stracili Adama Buksę, swojego najlepszego strzelca. Nie wiem, jak to się odbije w kontekście wyniku na koniec sezonu, ale wygląda na to, że Pogoń mimo tego sobie poradzi i ma duże szanse, żeby zostać na podium – a myślę, że będzie do końca walczyła o mistrzostwo. Do tego walczyć będzie oczywiście Legia. Jednak tak jak mówię, liga jest wyjątkowo słaba w tym roku i na czele są drużyny, których nikt by się nie spodziewał.

W tej kolejce Pogoń zmierzy się ze Śląskiem Wrocław, pana byłym klubem, który cały czas goni pierwszą trójkę. Czy wrocławian, którzy od początku sezonu są w górnej części tabeli, stać na to, żeby załapać się na podium?
Adam MATYSEK:
– Śląsk trzeba ocenić na duży plus, który utrzymuje się na górze, mimo że potracił trochę punktów. To będzie ważne spotkanie, bo jeśli chcesz osiągnąć więcej, musisz pokonywać tych mocnych, nie tylko tych słabych. W tym roku mamy dopiero drugą kolejkę i zawsze jest trochę niewiadomych – tak jak na początku sezonu. Trenerzy nie do końca mają też możliwość analizy rywala, bo jesteśmy po długiej przerwie. Dla Śląska Pogoń będzie drugim trudnym rywalem, bo tydzień temu rzutem na taśmę zremisował z Lechią Gdańsk, przegrywając już 0:2. To też świadczy o tym, że morale drużyny są dobre, choć z umiejętnościami w trakcie meczu bywało różnie. Radzą sobie dobrze i stać ich na to, żeby namieszać w lidze, także przez ewentualne zwycięstwo w Szczecinie, które umocni ich w czubie tabeli.

Wspomniał pan Lechię, która zmierzy się w tej kolejce z Piastem. W ostatnich miesiącach, jak na warunki ekstraklasy, byli to gwaranci jakości, zdobywca Pucharu Polski oraz krajowy mistrz. Obecnie mają trochę swoich problemów, ale czy mimo tego ich mecz może zapewnić wysoki poziom?
Adam MATYSEK:
– Na obu tych klubach dużą rysę pozostawiły europejskie puchary. Wiemy, jak poradził sobie – albo wręcz nie poradził – w eliminacjach Piast, inni zresztą zagrali podobnie. W lidze te spotkania mogą elektryzować, ale poza tym mamy dużą przepaść i problem. Jeżeli Pogoń utrzyma formę do końca sezonu, to wydaje mi się, że może to być jedyna drużyna, która poradzi sobie w meczach kwalifikacyjnych. Widać tam styl, pomysł, chęci i pewne umiejętności. Jednak nieważne, kto by te najwyższe lokaty zajął, weryfikacja przyjdzie dopiero latem. Liga jest fajnie opakowana i przekazywana, ale jeżeli chodzi o coś więcej, to mam duże obawy, bo od lat się w tej kwestii nic nie zmienia.

Martwi pana poziom, który zaoferuje nam ekstraklasa, po odejściu tylu bardzo ważnych piłkarzy, ilu straciła w styczniu?
Adam MATYSEK:
– Zawsze trzeba się liczyć z tym, że jeśli zawodnik wybija się w zespole, to tylko kwestią czasu jest, aż dostanie lepszą ofertę i odejdzie. To normalna kolej rzeczy. Nasze kluby na dzisiaj nie są w stanie zatrzymać swoich najlepszych piłkarzy, bo to też jest biznes. Nie są to sumy transferowe, które powalają, ale jak na nasze warunki to są w miarę dobre pieniądze. Fakt jest taki, że klubów nie stać na utrzymanie kluczowego zawodnika dłużej niż przez 2-3 sezony, a piłkarz sam widzi, że potrzebuje zmiany ze względu na rozwój. Kierunek, w którym gracze się udają, nie powala, ale dzięki tym pieniądzom kluby także są stabilniejsze.

Na zdjęciu: Adam Matysek bardzo pozytywnie ocenia poczynania Pogoni Szczecin