Adrian Rakowski: Mamy dobrą pozycję wyjściową do ataku

Pierwsze fragmenty tego meczu to okres, o którym chcecie chyba jak najszybciej zapomnieć?
Adrian RAKOWSKI:
Początek meczu był zły w naszym wykonaniu. Ciężko nawet wyjaśnić, z czego to wynikało. Czy my zbyt pewnie weszliśmy w to spotkanie, czy też Stal tak dobrze zaczęła? Dostaliśmy dwa szybkie ciosy i – tak na dobrą sprawę – dopiero zaczęliśmy grać w piłkę. Od tego momentu – w moim odczuciu – graliśmy bardzo dobrą połowę. Stworzyliśmy sobie ze cztery świetne sytuacje, ale piłka do siatki wpadła tylko raz.


Damian Primel na pewno nie ułatwiał wam zadania. Golkiper Stali bronił kapitalnie.
Adrian RAKOWSKI: Grałem z Damianem w juniorach Zagłębia Lubin i nigdy nie widziałem, aby obronił taką sytuację, jak te po moim strzale. Pewnie gdybym nieco lepiej uderzył, to nie miałby nic do powiedzenia. Ale niestety tego nie zrobiłem. Po przerwie chcieliśmy gonić wynik, ale – niestety – się nie udało. Nie ma jednak co rozpaczać. W dwumeczu jesteśmy przecież od Stali lepsi, a wiosnę zaczynamy dwoma spotkaniami u siebie. Wszystko przed nami. Wiadomo, że mogło być lepiej, ale trzecie miejsce jest dobrą pozycją wyjściową do ataku na wiosnę.


Generalnie z rundy możecie być zadowoleni. Więcej było plusów niż minusów.
Adrian RAKOWSKI: Rzeczywiście tych pozytywnych momentów było w tej rundzie wiele. Zwycięstwa po 4:1 ze Stalą u siebie, czy z Zagłębiem Sosnowiec. Generalnie dobrych meczów w Bielsku-Białej było sporo. Negatywy, to np. mecz w Niecieczy czy z GKS-em Tychy, w których prowadziliśmy, a bramki traciliśmy w samych końcówkach. Na pewno jednak nie załamujemy się. Wierzymy, że w nowym roku będziemy punktować i dobrze zakończymy ten sezon.


Zobacz jeszcze: Obrońcy Podbeskidzia Bielsko-Biała już tak często nie zdobywają goli