Adrian Żurański: Priorytetem rozwój i ogranie
Rozmowa z Adrianem Żurańskim, trenerem rezerw Miedzi Legnica.
Był pan bardzo rozczarowany wynikiem ostatniego meczu z Pniówkiem 74 Pawłowice?
Adrian ŻURAŃSKI: – Jestem bardzo rozczarowany wynikiem, bo staraliśmy się grać w piłkę. Mamy w składzie zawodników, którzy są technicznie utalentowani, ale jesteśmy w lidze seniorów, gdzie siła fizyczna ma decydujące znaczenie. Każdy popełniony przez nas błąd jest bezlitośnie wykorzystywany przez przeciwnika.
Ostatni mecz w Pawłowicach rozpoczęliście z dziewięcioma młodzieżowcami w podstawowej jedenastce. Taki scenariusz będzie już obowiązywał do końca bieżącego sezonu?
Adrian ŻURAŃSKI: – Zawodnicy z pierwszej drużyny, którzy docelowo mieli wspierać nasz zespół, są już na urlopach. Po prostu muszą być zregenerowani i przygotowani na rozpoczęcie okresu przygotowawczego z pierwszą drużyną, więc w tej rundzie już na nich nie liczymy. Z tego powodu bazujemy na naszych młodych zawodnikach (w meczu z Pniówkiem najmłodsi byli niespełna 17-letni Alan Madaliński i Kacper Klimkiewicz, najstarszy Michał Pojasek, który za kilkanaście dni skończy 24 lata – przyp. BN), którzy muszą sobie jakoś radzić w III lidze.
Przejął pan drużynę rezerw Miedzi 16 marca bieżącego roku. Pod pana „kuratelą” zespół zdobył 15 punktów w 12. potyczkach ligowych, ale pięć ostatnich meczów przegrał, niektóre z kretesem, o czym świadczy bilans bramkowy 4:21. Czy taka czarna seria może zdołować tych młodych adeptów futbolu?
Adrian ŻURAŃSKI: – Nie mogę tego odnieść personalnie, a wynika to z wielu rotacji między naszymi drużynami z akademii. Wiadomo, że porażki nie wpływają pozytywnie na zawodników, ale musimy dźwigać ten ciężar. Dla nas najważniejszy jest rozwój i ogranie tych młodych zawodników na tym poziomie. Chodzi o to, byśmy mogli na nich liczyć, ich jakość, w kolejnych sezonach.
Filozofia budowy drugiej drużyny Miedzi pozostaje niezmienna? Będzie obowiązywała w następnym sezonie?
Adrian ŻURAŃSKI: – Nie chcę wnikać w plany na następny sezon.
W tym sezonie jest pan już czwartym trenerem rezerw Miedzi, przed panem funkcję pierwszego trenera sprawowali Grzegorz Mokry, Rafał Fościak i Arkadiusz Bator. Mimo tych roszad cały czas preferujecie ten sam system i sposób gry, stosujecie identyczne ustawienie?
Adrian ŻURAŃSKI: – Trudno mi powiedzieć, jak to wyglądało jesienią, bo wtedy jeszcze nie pracowałem w Miedzi. Z trenerem Arkadiuszem Batorem rozpocząłem pracę w Legnicy w styczniu tego roku. Trzymamy się tego, co ustaliliśmy i uzgodniliśmy na początku stycznia.
Zapewniam, że nie jest to podchwytliwe pytania – w przyszłym sezonie będzie pan dalej odpowiadał za wyniki rezerw Miedzi?
Adrian ŻURAŃSKI: – Nie wiem. Jeszcze nie było żadnych rozmów i ustaleń. Wydaje mi się, że sprawa jest otwarta.
Na zdjęciu: Trener rezerw Miedzi Adrian Żurański nie rozdziera szat z powodu ostatnich porażek swojego zespołu.
Fot. miedzlegnica.eu