Al Ahly – Bayern Monachium. Lewandowski daje finał

Polski napastnik strzelił dwa gole w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata i wprowadził Bayern Monachium do decydującej rozgrywki.


Cel Bayernu Monachium na półfinał Klubowych Mistrzostw Świata, czyli mecz egipskim Al Ahly, był bardzo prosty. Zdobywca Ligi Mistrzów od początku chciał zdominować rywala i jak najszybciej strzelić bramkę. Zespół Hansiego Flicka zepchnął triumfatora Afrykańskiej Ligi Mistrzów do defensywy, choć trzeba przyznać, że drużyna Pitso Mosimane wcale nie chciała się wyłącznie kurczowo bronić. Przewaga umiejętności po stronie faworyta była jednak znaczna i „Die Roten” szybko zaczęli stwarzać sobie klarowne sytuacje.

Prowadzenie objęli w 17. minucie spotkania. Zaczęło się od Benjamina Pavarda, a następnie wzdłuż bramki zagrał Kinglsey Coman. Piłka trafiła do Serge’a Gnabryego, który wyłożył futbolówkę niepilnowanemu Robertowi Lewandowskiemu. Jeżeli naszemu napastnikowi zostawia się tyle miejsca a polu karnym, to najczęściej kończy się to golem i tak było właśnie w tej sytuacji. A „Lewy” zapisał sobie bramkę w kolejnych rozgrywkach, bo dzisiejsze spotkanie było dla niego debiutem w ramach rywalizacji o Klubowe Mistrzostwo Świata.

Przed przerwą napastnik reprezentacji Polski mógł raz jeszcze wpisać się na listę strzelców. Wyszedł „sam na sam” z Mohamedem El Shenawym i próbował przelobować egipskiego bramkarza, ale ten zdołał musnąć piłkę i uchronił swój zespół przed utratą drugiego gola. Bayern, gdyby był skuteczniejszy, to do przerwy prowadziłby wyżej. Prócz Lewandowskiego dwie sytuacje na gola miał Marc Roca. Hiszpański pomocnik zastępuje ostatnio w wyjściowej jedenastce mistrza Niemiec, Leona Goretzkę, który przeszedł niedawno zakażenie koronawirusem.

Od początku drugiej odsłony obraz gry nie uległ raczej zmianie. Bayern nadal przeważał, choć dominacja drużyny z Niemiec nie była już tak duża. Monachijczycy nie musieli bowiem forsować tempa i kontrolowali boiskowe wydarzenia. Ciągle jednak prowadzenie było najniższe z możliwych. Wreszcie, w 86. minucie meczu, Leroy Sane zacentrował przed bramkę, a tam znalazł się Robert Lewandowski, który trafił do siatki głową z najbliższej odległości i przesądził sprawę.

W czwartkowym finale KMŚ rywalem Bayernu Monachium będzie meksykański UANL Tigres. Drużyna ta sprawiła sporą niespodziankę w półfinale, bo wyeliminowała – po golu Andre Pierre’a Gignaca z rzutu karnego – Palmeiras. Drużyna z Brazylii, zdobywca Copa Libertadores, była faworytem tego meczu. Tymczasem podzieliła ekipa z Sao Paulo los kilku wcześniejszych triumfatorów Pucharu Wyzwolicieli, którzy również nie zdołali przedrzeć się do finału KMŚ. Zespół Tigres, drużyna z siedzibą w Monterrey, osiągnęła – awansują do finału – historyczny sukces. Nigdy wcześniej w decydującym starciu Klubowych Mistrzostw Świata nie wystąpił zespół, który na turnieju reprezentował strefę CONCACAF.

Półfinały Klubowych MŚ

Al Ahly – Bayern Monachium 0:2 (0:1)

0:1 – Lewandowski, 17 min, 0:2 – Lewandowski, 86 min (głową).

AL AHLY: El Shenawy – Hany, Banoun, Ashraf, Maaloul (27. Ibrahim) – Fathi, El Soulia – El Shahat (70. Mohsen), Magdi Kafsha (70. Dieng), Mohamed (83. Sherif) – Kahraba (70. Bwalya). [Trener] Pitso MOSIMANE.

BAYERN: Neuer – Pavard, Boateng (77. Suele), Alaba, Davies – Kimmich, Roca (69. Tolisso) – Gnabry (62. Sane), Mueller (62. Choupo-Moting), Coman (78. Musiala) – Lewandowski. [Trener] Hansi FLICK.

Sędziował Mohammed Abdulla Hassan (ZEA). Widzów 4000.


Palmeiras – UANL Tigres 0:1 (0:0)

0:1 – Gignac (54. karny).


Mecz o 5. miejsce

Ulsan Hyundai – Al-Duhail 1:3 (0:1)

0:1 – Edmilson (21), 1:1 – Yoon (62), 1:2 – Muntari (66), 1:3 – Ali (82).


Finał
Czwartek, 11 lutego, godz. 19.00

Bayern Monachium – UANL Tigres

Mecz o trzecie miejsce
Czwartek, 11 lutego, godz. 15.00

Al Ahly – Palmeiras

Na zdjęciu: Robert Lewandowski strzelił dwa gole w półfinale KMŚ i w najbliższy czwartek wystąpi w decydującej rozgrywce.