O czym myśli Aleksandar Sedlar?

Po derbach z Górnikiem Zabrze Aleksandar Sedlar trafił do jedenastki kolejki zarówno według Lotto Ekstraklasy, jak i „Sportu”. – Cieszę się, bo to potwierdza to co czułem, że zagrałem dobry mecz w sobotę. Chcę to podtrzymać w kolejnych spotkaniach – mówi wychowanek FK Metalac.

Ostatni rok w Gliwicach?

Serbskiemu środkowemu obrońcy wraz z końcem tego sezonu, wygasa umowa z Piastem. Poza tym do myślenia dało niedawne zakontraktowanie środkowego obrońcy Damiana Byrtka. W tej chwili w gliwickiej kadrze jest czterech, a jeśli dodać Marcina Pietrowskiego, pięciu piłkarzy, którzy mogą grać na pozycji stopera. Czyżby zimą – lub najpóźniej latem – Aleksandar Sedlar może pożegnać się z Gliwicami?

– Proszę mi uwierzyć, kompletnie nie zastanawiam się nad swoją przyszłością oraz nad tym, co będzie latem. Jestem w Piaście a przed nami sporo meczów. Dziś moim jedynym celem jest wygranie jak największej liczby spotkań. Jesteśmy na właściwej drodze, aby w obecnym sezonie osiągnąć coś dobrego. Ten sezon nieźle się rozpoczął i musimy kontynuować swoje dzieło – mówi „Sportowi” Sedlar.

Czeka na kolejne gole

26-latek rozgrywa trzeci sezon w barwach gliwiczan. Co ciekawe, zanim latem 2016 roku trafił do klubu z ul. Okrzei, był bardzo długo obserwowany, także na żywo, przez skautów Piasta. Długo sceptycznie nastawiony do niego miał być jedynie trener Radoslav Latal, ale w końcu i on zobaczył w Sedlarze spory potencjał.

Aleks w ekstraklasie strzelił dotychczas 5 goli, a jego główni konkurenci do gry w obronie – Urosz Korun i Jakub Czerwiński – mają o jedno trafienie mniej.

– Nie jest to taki zły dorobek biorąc pod uwagę, że jesteśmy stoperami. W tym sezonie na razie strzeliłem jedynego gola z rzutu karnego, ale mam nadzieję, że w najbliższych meczach uda mi się zdobyć bramkę po rzucie wolnym czy innym stałym fragmencie gry. Byłem tego bliski w meczu z Górnikiem, ale pod koniec pierwszej połowy bramkarz zabrzan obronił moje uderzenie – mówi Serb, który czuje, że obecnie jest w dobrej formie. – Rozegrałem cały mecz w Pucharze Polski, by po trzech dniach znów zaliczyć 90 minut w lidze. Cieszę się z tego, że trener na mnie stawia i daje mi grać – dodaje.

Konkurenci go napędzają

Aleksandar Sedlar miał już jeden trudniejszy moment w tym sezonie. – Straciłem kilka spotkań, najpierw z powodu kontuzji, a potem z powodu… dobrej formy Urosza – śmieje się Aleks. – Nikt nie lubi siedzieć na ławce. Każdy z nas chce grać i ciężko pracuje, aby wywalczyć choćby miejsce w osiemnastce. Taka rywalizacja jest dobra dla drużyny, trener ma problem bogactwa w razie, gdy wszyscy są zdrowi. Natomiast, gdy któremuś przytrafia się kontuzja, na jego miejsce jest piłkarz gotowy do gry. A sezon jest długi – dodaje obrońca Piasta.
Można przypuszczać, że defensywa gliwiczan w Legnicy będzie musiała się mieć na baczności. – Widziałem ich kilka spotkań i zwłaszcza u siebie grają dobrą piłkę. Lubią grać ofensywnie i mają ciekawych piłkarzy, jak choćby Petteri Forsell. Pojedziemy tam jednak po kolejne punkty, bo wiemy, że stać nas na to – podkreśla Aleksandar Sedlar.