Aleksander Komor: Miejsc jest jedenaście

Aleksander Komor: Miejsc jest jedenaście

Za wami pierwszy i – tak naprawdę – ostatni tydzień przygotowań przed nowym sezonem. Jak go pan oceni?
Aleksander KOMOR
: – Było intensywnie pod każdym względem. Mieliśmy sporo jednostek treningowych, a na dodatek dwa sparingi. Skupialiśmy się, przede wszystkim, na taktyce. Tym właśnie – dobrą organizacją gry i odpowiednim przesuwaniem się – w ekstraklasie można sporo ugrać.

Wywołał pan temat sparingów. Z Hutnikiem Kraków wygraliście pewnie, ale Wisła Kraków okazała się już nie do przeskoczenia.
Aleksander KOMOR
: – Najważniejsze było, aby realizować założenia. Nie ma usprawiedliwień, ale dla obu zespołów pogoda była bardzo wymagająca. Na pewno żałujemy, że nie udało się wygrać. Szkoda, bo mieliśmy naprawdę sporo sytuacji bramkowych. Musimy mocno pracować nad skutecznością. Z przebiegu meczu uważam, że nasza organizacja gry wyglądała na dobrym poziomie. Trener mówił nam, że w ekstraklasie grają przysłowiowi cwaniacy. My możemy stworzyć sobie kilka sytuacji, a rywal będzie miał jeden stały fragment i zamieni go na gola. Musimy cały czas mocno pracować i wierzę, że w lidze wszystko będzie wyglądało tak, jak należy.

Podbeskidzie, w letniej przerwie, pozyskało już dwóch zawodników na środek obrony. Rywalizacja na pańskiej pozycji zwiększyła się zatem ogromnie.
Aleksander KOMOR
: – Rywalizacja jest dobra dla każdego. Nikt nie może sobie pozwolić na moment dekoncentracji, bo wie, że na za plecami jest kolega z zespołu, który chce wskoczyć na jego miejsce. Dobra konkurencja w drużynie przynosi korzyści nie tylko nam, obrońcom, ale całemu zespołowi. Każdy chce grać w ekstraklasie. A miejsc, niestety, jest tylko jedenaście.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus