Aleksander Paluszek to obrońca nietuzinkowy

Niedzielny mecz z Rakowem Częstochowa był dopiero siedemnastym występem obrońcy zabrzańskiego Górnika Aleksandra Paluszka w ekstraklasie.


Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że wychowanek Śląska Wrocław na najwyższym szczeblu rozgrywkowym zadebiutował już przed dwoma laty, konkretnie 6 lipca 2020 roku w meczu z Wisłą Płock, przegranym przez 14-krotnych mistrzów Polski 0:1.

Nie da się ukryć, że losy syna znanego trenera, a przede wszystkim działacza sportowego, były kręte. Krzysztof Paluszek w przeszłości był dyrektorem akademii piłkarskiej w Śląsku Wrocław i Zagłębiu Lubin, a teraz piastuje funkcję dyrektora do spraw rozwoju sportowego w Śląsku.

Paluszek-junior zabłysnął przed kilkoma laty we wrocławskim klubie, występując w Centralnej Lidze Juniorów. Nie tylko grał bardzo dobrze, ale również strzelał bramki jak na zawołanie i wszyscy widzieli w nim następcę Piotra Celebana (niedawno zakończył karierę). – Aleksander jest typowym środkowym obrońcą – mówił swego czasu Krzysztof Paluszek.

– W akademii Śląska przebijał się od najmłodszych lat. Niezręcznie jest mi wypowiadać się o jego potencjale, ale to oczywiste, że trzymam kciuki za jego dalszy rozwój. Nie było pomysłu, żeby ściągać Olka do Lubina. To we Wrocławiu jest jego życie, szkoła, znajomi.

A jednak w głowie taty i samego piłkarza zakiełkował pomysł o przeprowadzce do Zabrza. Po swoim debiucie w ekstraklasie Aleksander Paluszek powiedział: – Najpierw zdawałem maturę w szkole, a miesiąc później przystąpiłem do egzaminu dojrzałości na boisku. Z powodu kontuzji długo nie grałem w piłkę, ale mam nadzieję, że wszystko było okej. Wierzę, że będę łapał coraz więcej minut w pierwszym zespole Górnika. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.

Aleksander Paluszek nie jest typem środkowego obrońcy grającego bezpardonowo, nie łapie dużo żółtych kartek, ale pierwszą czerwoną kartkę (w następstwie dwóch żółtych) ujrzał już dwa tygodnie po debiucie, konkretnie 14 lipca 2020 roku, również w meczu wyjazdowym, ale tym razem z Arką Gdynia (2:1).

Znajdował się w kadrze młodzieżowej reprezentacji Polski prowadzone przez Macieja Stolarczyka. W poprzednim sezonie był dwukrotnie wypożyczony: najpierw do słowackiego FK Pohronie Żiar nad Hronom, a później do Skry Częstochowa (14 meczów w I lidze, 1 gol). Teraz znowu walczy w Górniku…


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus