Aluron CMC Warta Zawiercie. CV mówi wszystko

On nie jest zwykłym zawodnikiem, dla mnie jest artystą – mówi o Urosie Kovaceviciu Igor Kolaković, trener „Jurajskich rycerzy”.


O tym transferze mówiło się już od dłuższego czasu. Teraz stał się faktem. Uros Kovacević dołączył do „Jurajskiej armii”. I choć kibice mogli przywyknąć, że reprezentant Serbii będzie grał w naszej ekstraklasie, i tak transfer robi ogromne wrażenie.

Kavacević to bowiem postać nietuzinkowa w światowej siatkówce. Nie tylko ze względu na swoje ponadprzeciętne walory sportowe, ale też charyzmę. Pod tym drugim względem mogą się z nim równać jedynie Francuz Earvin N’Gapeth oraz kapitan naszej reprezentacji Michał Kubiak.

– Uros Kovacević to nie tylko wybitny siatkarz, który bez wątpienia mieści się w ścisłym światowym topie, zwłaszcza pod względem wyszkolenia technicznego. To też gracz, który potwierdził, że dzięki nieprzeciętnym umiejętnościom jest w stanie poprowadzić drużynę do sukcesów, tak jak zrobił to dwa lata temu z Serbami, zdobywając mistrzostwo Europy i tytuł MVP imprezy.

Teraz na dodatek po latach znowu będzie pracował z Igorem Kolakoviciem, który ukształtował go jako siatkarza. Wierzę, że w takiej konfiguracji odnajdzie się w roli lidera i pomoże nawiązać walkę z najbogatszymi ekipami PlusLigi – mówi z nadzieją w głosie Kryspin Baran, prezes Aluronu CMC Warty.

Ponowne spotkanie

– Postanowiłem dołączyć do Aluron CMC Warty ze względu na prezesa, trenera i kibiców. Jest to świetny klub i wierzę, że możemy w nadchodzącym sezonie osiągnąć wielkie sukcesy. Warta na to zasługuje. Będziemy mieli dobry zespół i wierzę, że stać nas na wiele – przekonuje Kovacević. I właśnie wspomniana przez niego postać szkoleniowca Igora Kolakovicia okazała się kluczowa w przekonaniu siatkarza do gry w Zawierciu. Zna on bowiem Kovacevicia jak mało kto, a ten go bardzo ceni. – Igor to bardzo ważna osoba w moim życiu. Powołał mnie do reprezentacji, gdy miałem zaledwie 16 lat – przyznaje siatkarz.

Losy obu panów splotły się po raz pierwszy w ACH Lublana. – Zabrałem go do Lublany, gdy miał 17 lat. Trafił tam z małego klubu, Ribnicy Kraljevo z Serbii, w tym samym czasie dostał się do serbskiej kadry, aby zdobyć doświadczenie. Był bardzo utalentowanym chłopakiem, bardzo szybko się rozwijał i już po pierwszym sezonie w ACH Volley zaczął być czołowym zawodnikiem tego klubu.

Można powiedzieć, że od początku jego drogi z siatkówką byłem przy nim lub, patrząc z drugiej strony, to on był ze mną. Mogę powiedzieć, że jestem przyjacielem jego rodziny, jego starszy brat, Nikola, też grał w reprezentacji. Jego tata również grał w siatkówkę, a mama była lekkoatletką. Zatem jest to sportowa rodzina. Jego starszy brat teraz jest sędzią siatkarskim. Sport jest w ich krwi i to naprawdę fajne, że mamy okazję mieć Urosa w naszym klubie – opowiada Kolaković.

Inny sposób gry

Kovacević ma 28 lat. Jego CV jest imponujące. Co ciekawe w jednym roku został mistrzem świata kadetów i mistrzem Europy seniorów (2011). Ten drugi sukces powtórzył jeszcze w 2019 roku, przy okazji został wybrany najlepszym zawodnikiem imprezy. Jest także srebrnym medalistą mistrzostw Europy U-23 (2013), podczas których sięgnął także po tytuł najlepszego przyjmującego zawodów.

W 2015 roku zdobył srebro Ligi Światowej, a rok później wywalczył złoto. Był mistrzem Słowenii (2010-12), w barwach Trentino Volley Klubowym Mistrzem Świata (2018), zdobywcą Pucharu CEV (2019 Trentino) i Pucharu Cahllenge (2016, Marni Lanza Werona), wicemistrzem Włoch (2015, Casa Modena), wicemistrzem w klubowych mistrzostwach Azji (2016, Al-Arabi) i ostatnio mistrzem Chin w barwach klubu z Pekinu. A to tylko niektóre z jego dokonań.

– Nie jest jakimś nieznanym zawodnikiem. Jestem pewien, że zna go większość kibiców w Europie. Nie chcę mówić o jego jakości, nagrodach, tytułach, bo jestem przekonany, że fani siatkówki śledzili jego poczynania. Uros grał w tym samym czasie w reprezentacji Serbii kadetów, juniorów i seniorów. Myślę, że to wyjątkowy przypadek. On nie jest zwykłym zawodnikiem, dla mnie jest artystą. Gra w inny sposób, niż pozostali, więc jestem pewien, że to będzie atrakcyjne dla wszystkich kibiców – przekonuje Kolaković. I dodaje:

– Uros dojrzał bardzo wcześnie. Miał 17 lat, a grał, jakby miał 25. Teraz jest naprawdę doświadczonym gościem, a ma dopiero 28 lat. Zawsze grał na bardzo wysokim poziomie, w zeszłym roku występował w Chinach i był to dla niego dobry sezon, bo został mistrzem. Był MVP ostatnich mistrzostw Europy, więc cóż mogę powiedzieć. Jego CV mówi wszystko, również o jego charakterze i osobowości.


Na zdjeciu: Uros Kovacević to przywódca z krwi i kości.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus