Aluron CMC Warta Zawiercie. Ogień uwolniony

Przedłużenie tej umowy było jednym z naszych priorytetów – mówił po podpisaniu nowego kontraktu z Dawidem Konarskim prezes Kryspin Baran.


Doświadczony atakujący do Zawiercia przyszedł przed rokiem, po nieudanym sezonie w Cerradzie Enei Czarnych Radom. W nowym klubie chciał się odbudować i pokazać, że potrafi jeszcze grać na wysokim poziomie. I był jednym z bohaterów „Jurajskich rycerzy” – miał ogromny udział w wywalczeniu przez nich brązowego medalu. Wystąpił w 35 meczach PlusLigi i w dwóch Pucharu Polski. Opuścił tylko wyjazdowe spotkanie pucharowe z Asseco Resovią. Zdobył 540 pkt, kończąc 438 z 908 ataków. Dołożył do tego 42 asy i 60 bloków. Jak wyliczyli pracownicy Aluronu CMC Warty, znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepiej blokujących ligi.

W minionym sezonie przekroczył też barierę 4,5 tysiąca pkt w PlusLidze i 500 bloków. To pierwsze wcześniej udało się tylko trzem zawodnikom: Mariuszowi Wlazłemu, Krzysztofowi Gierczyńskiemu oraz Grzegorzowi Szymańskiemu, a drugie, spośród graczy spoza grona środkowych, jedynie Wlazłemu. Konarski wraz z Tomaszem Fornalem z Jastrzębskiego Węgla byli najczęściej wyróżnianymi zawodnikami – aż ośmiokrotnie zdobywali statuetkę MVP meczu.

Nic dziwnego, że szefowie Aluronu CMC Warty bardzo chcieli zatrzymać „Konara” na kolejne rozgrywki, tym bardziej że zadebiutują w Lidze Mistrzów. – Gdy Dawid trafiał do nas przed rokiem po sezonie w Radomiu, ruch ten nie spotkał się ze zbyt przychylnymi recenzjami. Być może to właśnie podsyciło w nim ogień, który uwolnił z pełną mocną w najważniejszych momentach sezonu.

Rola Dawida nie tylko na boisku, ale i w szatni była nie do przecenienia. Wnosił wielką wartość zarówno wtedy, gdy ciężar gry był przerzucony na lewe skrzydło, jak i w momentach, gdy to on musiał pociągnąć drużynę jako lider. Osiem statuetek MVP, z czego cztery w fazie play off, mówią same za siebie. Przedłużenie umowy było więc jednym z naszych priorytetów i cieszę się, że szybko doszliśmy do porozumienia – cieszył się po złożeniu podpisów pod nowym kontraktem Kryspin Baran, prezes „Jurajskich rycerzy”.

Konarski zdaje sobie sprawę, że w kolejnym sezonie o sukcesy będzie szalenie trudno, ale to wyzwanie tylko go bardziej mobilizuje. – Musimy kontynuować to, co zaczęliśmy w tym roku. Nie będzie lekko, bo poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale wspólnymi siłami będziemy dalej iść tą drogą i z sezonu na sezon robić postępy. Zawsze jest możliwość robienia progresu – zadeklarował Dawid Konarski.

Na przedłużenie umowy zdecydował się też rozgrywający Miguel Tavares. Portugalczyk zaczynał jako zmiennik Maximilliano Cavanny, ale szybko wywalczył miejsce w podstawowym składzie. – Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł kontynuować przygodę z Aluronem. To był trudny sezon, ale myślę, że ten medal był wspaniałym początkiem naszej wspólnej drogi. Fajnie być częścią historii tego klubu – przyznał Tavares.

– Miguel świetnie wpasował się naszą drużynę i udowodnił, że śmiało można go wymieniać w gronie najlepszych europejskich rozgrywających. Ma za sobą kłopoty zdrowotne o pozasportowym charakterze, które wykluczyły go ze sporej części poprzedniego sezonu, w tym z decydujących meczów o medale. Jest już w pełni zdrowy i wie, jakie działania profilaktyczne stosować, by problemy nie powróciły. Wierzymy, że dzięki temu w kolejnych rozgrywkach będzie mógł już bez przeszkód prezentować ogromne umiejętności – ocenił Baran.

Dodajmy, że w klubie pozostali też Urosz Kovaczević, Wiktor Rajsner i Michał Szalacha. Nowymi twarzami są natomiast trener Michał Winiarski, Bartosz Kowlek oraz Santiago Danani. Z zespołu odeszli: trerer Igor Kolaković, Piotr Orczyk, Maximilliano Cavanna, Facundo Conte, Mateusz Malinowski, Patryk Niemiec, Dominik Depowski, Krzysztof Bieńkowski i Michał Żurek, który zakończył karierę.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus