Ambitny plan na piątek

Trener Pogoni Szczecin Jens Gusyafsson liczy na komplet punktów w wyjazdowej potyczce ze Stalą Mielec.


Do piątkowego meczu ze Stalą Mielec „Duma Pomorza” przystąpi jako lider PKO BP Ekstraklasy. Armada trenera Jensa Gustafssona na ten pojedynek wyruszy w czwartek, ale nie autokarem, lecz samolotem. Przedmeczowy rozruch sztab szkoleniowy „portowców” zaplanował w czwartek, ale w Mielcu.

Powrót Gorgona

W piątkowym spotkaniu ze Stalą w kadrze Pogoni na pewno zabraknie napastnika Kacpra Kostorza oraz jego imiennika Smolińskiego, którzy zmagają się z kontuzjami. – Kostorz w tym tygodniu zaczął uprawiać jogging, więc jest odrobinę bliżej powrotu, ale ciągle potrzebuje czasu – powiedział przed wylotem do Mielca trener „portowców”, Jens Gustafsson.

– Raczej nie wróci do nas przed listopadem. Jeżeli chodzi o Alexandra Gorgona, to świetnie, że w końcu wrócił. To dobra informacja dla drużyny, ale przede wszystkim dla niego samego. Zdążyłem go już poznać jako człowieka bardzo skromnego, lubianego w szatni. Dla nas to było bardzo emocjonalne, kiedy we wtorek wyszedł z nami na boisko. Gorgon jeszcze niedawno nie był w ogóle pewien, czy kiedykolwiek będzie mógł grać w piłkę. Jego sytuacja uczy nas, że nigdy nie należy się poddawać, zawsze trzeba walczyć. Czasem zdarza się tak, że czegoś nam się nie chce, że mamy dość, że jesteśmy przybici, na przykład ze względu na pogodę.

Zawsze trzeba jednak walczyć i próbować. Alex oczywiście będzie potrzebował jeszcze wielu treningów, by móc być włączony do pierwszego składu. Nie wiadomo jak wielu, ale powrót Gorgona to dla nas trochę jak kolejny transfer. To doskonała wiadomość i liczymy, że ten piłkarz będzie mógł nam pomagać już od lutego. Kuba Bartkowski szybko doszedł do siebie po urazie, którego nabawił się w sobotnim meczu z Lechią Gdańsk. Był z nami we wtorek na zajęciach, nie ma już żadnego problemu, trenuje normalnie.

Energia w… sobie

Czytałem na temat historii meczów Pogoni ze Stalą – 14 naszych zwycięstw, 14 porażek, 14 remisów – kontynuował trener Gustafsson. – Wiemy, że zawsze granie spotkań tak daleko od domu to spore wyzwanie. Będziemy musieli dać z siebie wszystko, aby zakończyć ten mecz wygraną. Wydaje mi się, że w piątek powinniśmy koncentrować się na sobie. Mecz ze Stalą to dobry moment, abyśmy podnieśli swój poziom, jeszcze więcej od siebie wymagali. Każdy z nas musi być pewny, że w najbliższym meczu jest w stanie dać z siebie wszystko. W piątek nie spodziewamy się tak dobrej atmosfery na trybunach, jaką mieliśmy u siebie w domu w ostatnią sobotę. Będziemy musieli więc odpowiednią energię do walki znaleźć w sobie. Ale to nie będzie problem. Ostatnio udało nam się zdobyć trzy punkty w meczu domowym, teraz to samo będziemy chcieli zrobić na wyjeździe. To nasz cel na piątek.

Narobił „problemów”

Jeszcze w I połowie meczu z Lechią Gdańsk boisko opuścił Jakub Bartkowski, a jego miejsce zajął Paweł Stolarski i spisał się bardzo dobrze.

– Futbol taki już jest, gdy jeden zawodnik wypada, drugi otrzymuje szansę – stwierdził Jens Gustafsson. – Kiedy już tę swoją szansę dostajesz, musisz być gotowy, aby ją wykorzystać. Odpowiedź na to, czy Stolarski zrobił to czy nie, wszyscy otrzymali w sobotę. Zgadzam się ze wszystkimi ekspertami i portalami społecznościowymi, że wypadł świetnie. Narobił mi przez to więcej problemów (śmiech). Ale kocham takie problemy. Zobaczymy, czy wyjdzie w piątek w pierwszym składzie.

Według mnie to normalne, że forma zawodnika ma wzloty i spadki. Początek sezonu Sebastian Kowalczyk miał świetny. Potem jego dyspozycja nieco spadła, ale on naprawdę daje z siebie wszystko, aby pomagać zespołowi. W każdym meczu. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale to także świetny obrońca. On znakomicie pracuje w formacji defensywnej. To też ambasador Pogoni, bardzo ważny członek naszego zespołu. Zawsze jest dla naszej drużyny wartością dodaną.


Na zdjęciu: Sebastian Kowalczyk (z lewej) cieszy się bezgranicznym zaufaniem trenera Pogoni Szczecin, Jensa Gustafssona (z prawej).

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus