Anglia. „Grosik” może odejść

O tym, że Kamil Grosicki chciałby zmienić otoczenie i nie jest zainteresowany dalszą grą w barwach Hull City wiadomo już od dłuższego czasu. Przypomnijmy, co działo się wokół naszego reprezentacyjnego skrzydłowego niespełna rok temu. Polak, w końcówce okienka transferowego, udał się do Turcji, by negocjować ostatnie szczegóły kontraktu przed transferem do Bursasporu. Ostatecznie jednak zrezygnował z tej opcji, bo pojawiła się oferta ze Sportingu Lizbona, ale zabrakło czasu, aby sfinalizować transakcje. Na początku rozgrywek League Championship polski zawodnik nie występował, ale ostatecznie pozostał w drużynie „Tygrysów” i był jednym z najlepszych zawodników tego zespołu, choć ekipa w rozgrywkach angielskiej ekstraklasy spisała się poniżej oczekiwań zajmując dopiero 13. miejsce w klasyfikacji.

W angielskich mediach pojawiło się w trakcie rozgrywek kilka artykułów na temat Polaka, w których dominowała teza, że Grosicki jest jednym z najlepiej zarabiających zawodników w zespole i jego kontrakt mocno klubowi ciąży. Przypomnijmy, że reprezentant Polski trafił do Hull City jeszcze, kiedy ekipa występowała w Premier League, czyli możliwości finansowe klubu były z pewnością większe.

Ostatnio jednak, na łamach Hull Daily Mail, napisano, że nie ma potrzeby sprzedaży „Grosika”. Że klub sobie poradzi, choć rozważy każdą ofertę, bo wysoki kontrakt Polaka wygasa dopiero za rok. Tymczasem wczoraj doszło do kolejnego zwrotu w sprawie. Otóż kierownictwo „Tygrysów” pozwoliło Polakowi na to, aby nie brał udziału w zgrupowaniu zespołu, które od kilku dni trwa w Marbelli.

Pierwotnie Polak miał dołączyć do kolegów trenujący w Hiszpanii, ale ostatecznie na zajęciach pojawi się dopiero pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy drużyna wróci do swojego ośrodka treningowego w Cottingham.

Anglia. Klopp stawia na młodzież

Taka decyzja klubu może oznaczać tylko jedno. „Tygrysy” są skłonne sprzedać Grosickiego. Przede wszystkim po to, aby zwolnił wysoki kontrakt. Z drugiej jednak strony klub nie zamierza oddawać piłkarza, który w poprzednim sezonie strzelił 9 goli i miał 12 asyst, za bezcen. Przypomnijmy, że zimą 2017 roku angielski klub zapłacił za Polaka francuskiemu Rennes 9 mln euro. Na odzyskanie tej kwoty w całości nie ma szans. Aktualnie „Grosik” jest wyceniany przez transfermarkt.de na 4 mln euro.

Bardziej zorientowani uważają, że kwota nieco wyższa od ostatniej wymienionej powinna Hull City zadowolić. Który klub jest zatem w stanie spełnić takie wymagania. W czerwcu pojawiła się informacja, że najbardziej zainteresowane pozyskaniem naszego skrzydłowego jest Nottingham Forest. Następnie do gry wkroczyło Middlesbrough. Oba zespoły poprzedni sezon skończyły w klasyfikacji League Championship wyżej, aniżeli Hull City i w kolejnych rozgrywkach chcą powalczyć o awans do angielskiej ekstraklasy. Można zatem pójść o zakład, że w takim zespole Kamil Grosicki czułby się lepiej.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ