Anglia. Po pierwszych sparingach

Na początku mijającego tygodnia wśród klubów Premier League wykonano kolejną, siódmą już serię testów na obecność koronawirusa.


Tym razem przebadano 1213 osób i jeden wynik okazał się pozytywny. Łącznie zatem, a przebadano ponad siedem tysięcy próbek, wykryto zakażenie u 14 osób. Śmiało można zatem stwierdzić, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo nie ma mowy o wzroście zakażeń. A tylko w takim przypadku władze ligi będą rozważać ewentualne niedopuszczenie zespołów do gry, bądź też przerwanie rywalizacji już po jej wznowieniu. Obecnie nie ma żadnych przesłanek, które mówią o tym, że w najbliższą środę nie dojdzie do restartu sezonu. Przypomnijmy, że tego dnia – w zaległych meczach – Aston Villa zmierzy się z Sheffield United, a Manchester City podejmie Arsenal.

„Kanonierzy” to jeden z z dwóch zespołów angielskiej ekstraklasy, który zdecydował się na rozegranie meczu kontrolnego. Mało tego, za zespołem Mikela Artety już dwa sparingi. W pierwszym z nich, który rozegrano za zamkniętymi drzwiami, a w roli sędziów wystąpili przedstawiciele sztabów szkoleniowych obu ekip, „Kanonierzy” pokonali Charlton aż 6:0. Błysnął Eddie Nketiah, który ustrzelił hat tricka, a ponadto do siatki rywala trafili: Alexandre Lacazette, Pierre-Emerick Aubameyang i Joe Willock. W drugim spotkaniu tak dobrze już nie było. Arsenal przegrał 2:3 z Brentfordem, czyli drużyną, która występuje na co dzień w League Championship. Na listę strzelców ponownie wpisali się Lacazette i Willock. Dla trenera Artety najważniejsze było to, że mógł przyjrzeć się sporej grupie zawodników. W sumie w meczu tym zaprezentowało się aż 25 piłkarzy.

Pierwszy sparing mają już też za sobą gracze Chelsea. Podopieczni Franka Lamparda pokonali 1:0 drużynę Reading. Jedynego gola strzelił Pedro, a jednym z ważniejszych wydarzeń tego meczu był występ N’Golo Kante. Przypomnijmy, że francuski mistrz świata bardzo długo nie trenował z zespołem i ćwiczył indywidualnie obawiając się koronawirusa. Do zajęć z zespołem wrócił zaledwie dzień przed meczem kontrolnym z Reading. Tymczasem swój pierwszy sparing zmuszony został odwołać Manchester United. W miniony wtorek „Czerwone diabły” miały zmierzyć się ze Stoke City. Okazało się, że trener drużyny występującej na zapleczu angielskiej ekstraklasy, Michael O’Neil, jest zakażony koronawirusem. Co ciekawe informację podano tuż przed planowym rozpoczęciem spotkania.


Przeczytaj jeszcze: Dobry sygnał


Szczegółów brak, ale można się domyślać, że oba zespoły znajdowały się już w miejscu przeznaczenia. W specjalnym komunikacie klub z Old Trafford poinformował jednak, że żaden z 50 członków ekipy Manchesteru United nie miał kontaktów z zarażonym.

O’Neil, były selekcjoner reprezentacji Irlandii Północnej, nie miał żadnych objawów. Od razu został skierowany na 7-dniową kwarantannę, po której wykonany zostanie mu kolejny test. Władze Stoke poinformowały, że do czasu negatywnego wyniku z drużyną pracować będzie jego asystent, Billy McKinlay.


Fot. Pressfocus