Anglia. „Sroki” przechodzą do ofensywy

Jeżeli dojdzie do skutku transakcja sprzedaży Newcastle United konsorcjum z Arabii Saudyjskiej, to należy przygotować się na nową siłę w angielskiej ekstraklasie.

Saudyjski Fundusz Inwestycyjny, zarządzany przez Mohammada bin Salmana, zostanie nowym większościowym właścicielem Newcastle United. Taka informacja, od dłuższego czasu, krąży w brytyjskich mediach. Bin Salman ma przejąć klub od Mike’a Ashleya za 300 mln funtów. Czy do tego ostatecznie dojdzie?

Wszystko na to wskazuje, ale sprawa budzi spore emocje. Do tego stopnia, że odezwać postanowiła się… Amnesty International. Międzynarodowa organizacja, której celem jest zapobieganie łamaniom praw człowieka.

„AI” zaapelowała do władz Premier League o to, aby powstrzymała transakcje. Od wielu miesięcy, wobec Arabii Saudyjskiej, pojawiają się bowiem zarzuty o łamanie praw człowieka, wolności słowa i praw kobiet. Głos w całej sprawie zajęła szefowa brytyjskiej Amnesty International, Kate Allen.

– Oni chcą wykorzystać urok i prestiż Premier League, aby zatuszować działania głęboko niemoralne, z naruszeniem prawa międzynarodowego i sprzeczne z wartościami Premier League i globalnej społeczności futbolowej – powiedziała.

Chcą Ligi Mistrzów


Trudno jest się jednak spodziewać, że ów apel – w jakikolwiek sposób – wpłynie na transakcję. Tym bardziej, że w angielskich mediach pojawiają się już konkrety personalne, które będą następstwami saudyjskiej ofensywy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nowi właściciele zamierzają uczynić z klubu znaczną siłę Premier League.

Przypomnijmy, że aktualnie „Sroki” zajmują 13 miejsce w tabeli, a na takim samej lokacie zakończyły rozgrywki poprzedniego sezonu. Bycie w gronie ligowych przeciętniaków, z większą skłonnością do walki o utrzymanie, nabywców klubu zupełnie jednak nie interesuje.

Z przecieków wynika bowiem, że już w pierwszym sezonie pod okiem nowego właściciela zespół ma walczyć nawet o Top 4, czyli miejsce, które gwarantuje grę w Lidze Mistrzów.

W pierwszej kolejności bin Salman zamierza wymienić trenera. Obecnie zespół prowadzi Steve Bruce, doświadczony szkoleniowiec, który posadę objął przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Ten były środkowy obrońca, znany przede wszystkim z występów w Manchesterze United, generalnie był w obecnym sezonie chwalony za to, jak prezentowała się drużyna.

Wielu ekspertów bowiem typowało przed rozgrywkami, że „Sroki” znajdują się w gronie kandydatów do spadku z Premier League. Tymczasem zespół znajduje się stosunkowo bezpiecznym położeniu, bo nad strefą spadkową ma osiem punktów przewagi.

Wszystko wskazuje zatem na to, że drużyna – kiedy rozgrywki zostaną zrestartowane – powinna pewnie utrzymać się w elicie. A co będzie później?

Miliony na nowych graczy

Jeżeli chodzi o nazwisko nowego szkoleniowca, bo zmiana na tym stanowisku wydaje się nieunikniona, to w powietrzu fruwają duże personalia. Media oceniają, że nowi właściciele, w pierwszej kolejności, zagięli parol na Mauricio Pochettino.

Przypomnijmy, że Argentyńczyk, który doprowadził w zeszłym sezonie Tottenham do finału Ligi Mistrzów, w listopadzie został zwolniony z londyńskiego klubu i pozostaje bez zatrudnienia. Cała Argentyna chciałaby, aby został nowym selekcjonerem drużyny narodowej, ale zainteresowany broni się przed tym rękoma i nogami.

Co jednak, jeżeli władzom Newcastle nie uda się namówić tego trenera do współpracy? Drugim w kolejności jest, podobno, Massimiliano Allegri, który w maju zeszłego roku, po wywalczeniu z Juventusem Turyn piątego z rzędu mistrzostwa Włoch, postanowił nieco od pracy szkoleniowej odpocząć.


Czytaj jeszcze: Zaczną grać w poniedziałek!


Trener to jedno, ale drużynę „Srok” czeka prawdziwa personalna rewolucja. Bin Salman, a także jego współpracownicy, szykują kolejne miliony funtów na transfery. Lista życzeń prezentuje się imponująco. Znaleźli się na niej, m.in., Kalidou Koulibaly, Edinson Cavani, Dries Mertens i Nabil Fekir. To nazwiska uznane, a żaden z wymienionych nie gra obecnie w Premier League.

Ile wymienieni zawodnicy mieliby kosztować? Razem ok. 200 mln funtów, choć trzeba zaznaczyć, że Cavani, jeżeli zdecyduje się na przenosiny do Anglii, trafi do Newcastle za darmo, bo w czerwcu wygasa jego kontrakt z PSG. Zawodnik może jednak śmiało przyznać, że ostatnio cieszy się powodzeniem wśród potencjalnych przyszłych pracodawców. Chcą go nie tylko w Newcastle, ale też w Interze Mediolan.




Na zdjęciu: Pod rządami Saudyjczyków zespół Necastle (na biało-czarno) czeka prawdziwa personalna rewolucja.

Fot. Pressfocus