Anglicy nie rozumieją zasad!

Czwarte miejsce na mundialu w Rosji zostało przez kibiców reprezentacji Anglii przyjęte bardzo dobrze, bo choć zespół ostatecznie nie stanął na podium, to pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. W końcu, po 28 latach przerwy, przebił się do najlepszej czwórki turnieju, a ponadto przełamał ciążącą na nim klątwę rzutów karnych. W Anglii z powrotem zapanowała moda na to, aby wspierać drużynę narodową. Dlatego mecz z Hiszpanią, który dziś zostanie rozegrany na stadionie Wembley, cieszy się dużym zainteresowaniem. Chociaż fani futbolu na Wyspach… nie za bardzo orientują się, z jakimi rozgrywkami mają do czynienia.

Kibice bardziej wyrozumiali

Wiadomo, że Brytyjczycy są pod względem futbolowym bardzo ortodoksyjni i niechętnie przystają na nowe pomysły. Kiedyś nie chcieli europejskich pucharów. Później Ligi Mistrzów, a teraz są sceptycznie nastawieni do nowego wynalazku UEFA, czyli Ligi Narodów. Piłkarze natomiast nawet nie ukrywają, że nie wiedzą, o co w tych rozgrywkach chodzi. – Cóż, system tych rozgrywek jest dość zagmatwany. Nasz trener, to facet, który ma głowę na karku i próbował nam wszystko wyjaśnić. On to rozumie i dawał z siebie wszystko, aby przekazać swoją wiedzę nam.

Staramy się ją przyswoić, ale najważniejsze jest to, że… trzeba wygrywać wszystkie mecze, a później okaże się, co nam to da – Harry Maguire, środkowy obrońca reprezentacji Anglii, nawet nie próbował udawać, że jemu i jego kolegom zależy na zrozumieniu celu rozgrywek Ligi Narodów. Dziennik „The Telegraph” skrytykował reprezentację za to, że nie podchodzi do swoich zadań w sposób najbardziej profesjonalni. Kibice byli jednak dla piłkarzy bardziej wyrozumiali, bo… sami do końca nie wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.

Trzon zespołu został

Trener Garteh Southegate po udanym mundialu nie dokonał rewolucji kadrowej, bo żadnych powodów ku temu nie było. Anglicy mieli w Rosji młody zespół, który ciągle określa się mianem perspektywicznego. W kadrze na mecz Ligi Narodów przeciwko Hiszpanii, a także na towarzyskie starcie ze Szwajcarią, które we wtorek zostanie rozegrane w Leicesterze, zabrakło tylko pięciu piłkarzy z mundialowego zestawienia, przy czym dwóch z nich – Gary Cahill i Jamie Vardy – zrezygnowało po mistrzostwach świata z gry w narodowych barwach. Trzon zespołu pozostaje zatem taki sam. A drużyna nadal budowana będzie wokół Harry’ego Kane’a.

To jego Hiszpanie przed dzisiejszym meczem obawiają się najbardziej, chociaż napastnik Tottenhamu tak sobie rozpoczął bieżące rozgrywki ligowe. Dwa gole w czterech meczach Premier League, to w wykonaniu tego piłkarza coś poniżej przeciętnej. O jednego gola więcej w lidze strzelił jego klubowy kolega, Lucas Moura. Brazylijczyk zaliczył trzy trafienia. – Mnie to zupełnie nie przeszkadza – uśmiecha się Harry Kane. – Zmartwieniem jest to, że przegraliśmy ostatni mecz z Watfordem, którego przegrać nie powinniśmy. A nie fakt, że Lucas strzelił więcej goli ode mnie – dodał kapitan reprezentacji Anglii.

 

Program meczów

8.09.2018 (sobota)

Liga Narodów

Dywizja A
Grupa II
18.00 Szwajcaria – Islandia
Grupa IV
20.45 Anglia – Hiszpania

Dywizja B
Grupa III
15.00 Irlandia Płn. – Bośnia i Hercegowina

Dywizja C
Grupa II
18.00 Finlandia – Węgry
20.45 Estonia – Grecja

Dywizja D
Grupa II
18.00 Białoruś – San Marino
20.45 Luksemburg – Mołdawia

9.09.2018 (niedziela)

Liga Narodów

Dywizja A
Grupa I
20.45 Francja – Holandia

Dywizja B
Grupa I
15.00 Ukraina – Słowacja
Grupa IV
18.00 Dania – Walia

Dywizja C
Grupa III
18.00 Bułgaria – Norwegia
20.45 Cypr – Słowenia

Dywizja D
Grupa I
18.00 Gruzja – Łotwa
Grupa IV
18.00 Macedonia – Armenia
20.45 Liechtenstein – Gibraltar

Towarzyskie
20.45 Niemcy – Peru