Angulo jeszcze nie zdecydował

Napastnik Górnika Zabrze Igor Angulo ma propozycje z klubów z Polski, z Turcji i z Indii, ale jeszcze nie podjął decyzji, gdzie będzie grał w nowym sezonie.


Od 2016 roku Igor Angulo jest najskuteczniejszym piłkarzem w barwach Górnika. Przez prawie cztery lata strzelił dla zabrzańskiej jedenastki 83 bramki, do tego dołożył 19 asyst. Taki wynik pozwolił mu wejść do absolutnej czołówki najlepszych napastników czy ofensywnie grających piłkarzy w historii 14-krotnego mistrza Polski, gdzie przecież wybitnych piłkarzy nie brakowało, żeby wymienić choćby dwa nazwiska: Włodzimierza Lubańskiego i Ernesta Pohla.

Musiał się tłumaczyć

Niestety, z końcem czerwca doświadczonemu, bo już 36-letniemu zawodnikowi, kończy się umowa z górniczym klubem. Rozmowy na temat jej przedłużenia spaliły na panewce. Najpierw kością niezgody była długość kontraktu. Angulo chciał dwuletnie umowy. Potem poszło o pieniądze. Klub nie jest skory wydawać tysiące euro. Jaka będzie przyszłość zawodnika? Sam piłkarz nie rozmawia teraz z mediami, przynajmniej polskimi. Jak tłumaczy nie ma zgody klubu. Wcześniej nie było problemów z komunikacją, bo pod tym względem Bask mógł być wzorem dla innych, zawsze znalazł czas na porozmawianie z dziennikarzami.

W ostatnich tygodniach głośno było o Angulo z innego powodu. I nie chodzi o sprawy boiskowe. Piłkarz ma być jednym z niewielu, jeśli nie jedyny, który nie zgodził w Zabrzu się na obniżkę swoich płac o 50 procent. On sam i klub odmówili jednak komentarza w tej sprawie.

– Nie chcę się na ten temat wypowiadać, bo to wewnętrzna sprawa klubu – wyjaśnia krótko Dariusz Czernik, prezes Górnika.

Potem w sieci pojawiło się zdjęcie piłkarza bez maseczki. Zrobiła się „afera”, jakoby doświadczony zawodnik nie przestrzegał zalecanej przez piłkarskie władze dwutygodniowej przymusowej izolacji.

– To jakiś absurd. Wyszedłem z domu na zakupy. My piłkarze możemy wychodzić na zakupy co dwa czy trzy dni, a maskę zdjąłem na sekundę, aby porozmawiać z żoną – tłumaczył wtedy krótko „Angulo-gol”.

Najlepsze lata w karierze

W ostatnich dniach zawodnik porozmawiał z hiszpańską gazetą „Mundo Deportivo”. Jak mówi, nie podjął jeszcze decyzji co do swojej przyszłości i tego, gdzie będzie grał w nowym sezonie…

– Nie zdecydowałem co do swojej przyszłości, a z podjęciem decyzji będę czekał do końca. Póki co nie mam żadnych konkretnych ofert, ale zapytania są. Do końca swojego kontraktu z Górnikiem, a więc do 30 czerwca wstrzymuję się z decyzją. Rozmawiam z niektórymi zespołami w Indiach, Turcji i w Polsce, ale o niczym jeszcze nie zdecydowałem, niczego nie przesądzam – tłumaczy hiszpańskiemu dziennikarzowi napastnik Górnika.

Jak podkreśla, ostatnie cztery lata są dla niego najlepszymi w karierze. W tym czasie nie tylko nastrzelał przecież dla zabrzan sporo bramek, ale pomógł mu awansować do ekstraklasy (2017 rok), a potem – po blisko ćwierć wieku przerwy – wywalczyć miejsce dające grę w europejskich pucharach. Do tego indywidualne osiągnięcia, tytuł króla strzelców I ligi i ekstraklasy, co w historii naszej piłki udało się niewielu graczom.

Angulo
Hiszpański „Deportivo Mundo” pisze o rozterkach napastnika Górnika.

– W Zabrzu z pewnością spędziłem cztery niesamowite lata. Kochają i wspierają mnie jak mogą kibice, co bardzo doceniam. Na pierwszym miejscu jest jednak rodzina. Muszę myśleć o ich przyszłości – podkreśla doświadczony zawodnik, który wcześniej grał w Grecji i na Cyprze.

Propozycja z Indii

Zimą piłkarzem interesowała się walcząca o powrót do tureckiej Super Ligi Adana Demirspor. Klub spod syryjskiej granicy mocno zabiegał o Angulo, nie pierwszy raz w ostatnim czasie. Teraz pojawiła się też egzotyczna propozycja z Indii. Ma chodzić o klub Kerala Blasters. Piłkarza nie przeraża pandemia koronawirusa.

– Populacja tego kraju jest nieporównywalnie większa niż tutaj w Europie, a proporcjonalnie tych przypadków zachorowań tam nie jest więcej. Słyszałem również, że wirus w wysokich temperaturach jest znacznie osłabiony. Trzeba brać jednak pod uwagę wszystkie aspekty, nie tylko pieniądze. Zobaczę jak się wszystko ułoży i z podjęciem decyzji zaczekam – mówi najlepszy snajper Górnika.

Co do koranwirusa, to jak się okazuje rodzina piłkarza została w tym względzie doświadczona. W „Mundo Deportivo” Angulo tłumaczy, że z zakażeniem walczyli jego kuzyn i wujek, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze i obaj wyzdrowieli.


Przeczytaj jeszcze: Vasilantonopoulos sporo stracił


– Sytuacja w Polsce jeżeli chodzi o pandemię koronawirusa jest znacznie korzystniejsza niż w Hiszpanii, gdzie przecież zmarło wiele osób. Tutaj szybko podjęto drastyczne decyzje niż w Hiszpanii, dlatego też szybciej wracamy do normalności. Przed rozpoczęciem treningów wszyscy przeszliśmy obowiązkowe testy. Teraz przygotowujemy się już do startu ligi. Co do moich bliskich, to obaj byli w szpitalu, ale z wszystkiego wyszli. Musimy za to podziękować Bogu, że tak się stało – zaznacza Angulo.

* * *

Zbierali kasę na Angulo

Na początku stycznia Stowarzyszenia Socios Górnika przekazało 100 tys. złotych na kontrakt dla Igora Angulo oraz zachęcało innych fanów zabrzańskiej jedenastki do wpłat na nowy kontrakt dla swojego najlepszego napastnika.

„Wszyscy wiemy ile zawdzięczamy Igorowi. To dzięki jego bramkom awansowaliśmy do ekstraklasy, to dzięki jego golom udało nam się dostać do eliminacji w europejskich pucharach, to dzięki jego skuteczności Górnik zarabiał dodatkowe pieniądze za wyższą lokatę w ligowej tabeli.

Tak, wiemy – gra cała drużyna. I cała drużyna wygrywa, ale też przegrywa. Tylko, który z ostatnio u nas grających napastników robił w naszej drużynie ale i całej lidze taką różnicę? Kto został królem strzelców? Kto dał nam tyle radości przez ostatnie dziesiątki lat? Który z zagranicznych piłkarzy tak mocno utożsamiał się z naszym klubem?” – można było przeczytać w ówczesnym oświadczeniu Socios Górnika.


Czu wiesz, że…

Trenerem, który dał 36-letniemu obecnie napastnikowi Górnika zadebiutować w profesjonalnym futbolu był nie kto inny, jak Jupp Heynckes. Utytułowany niemiecki szkoleniowiec wziął nastoletniego wówczas piłkarza do pierwszego zespołu Athletic Bilbao w styczniu 2003 roku. W Primera Division zadebiutował dwa miesiące później.

– Jeśli chodzi o Heynckesa, to był bardzo rygorystyczny i surowy. Tak było zarówno jeśli chodzi o zachowanie, jak i treningi. Praca z nim to było świetne doświadczenie – tłumaczył nam swego czasu „Angulo-gol”, jak śpiewają o nim kibice Górnika.

LICZBY

12

TYSIĘCY euro. Tyle miesięcznie ma otrzymywać obecnie napastnik Górnika. To znacznie poniżej średniej w najwyższej klasie rozgrywkowej, gdzie więcej dostaje nawet ktoś taki jak Fabian Serrarens. Napastnik Arki, zero bramek na koncie w tym sezonie, kasuje w klubie z Gdyni 60 tys. złotych.

11

BRAMEK strzelił w tym sezonie dla górniczej jedenastki Igor Angulo. Daje mu to póki co czwarte miejsce w tabeli najskuteczniejszych snajperów. Przed nim są Christian Gytkjaer, nie grający już w ekstraklasie Jarosław Niezgoda oraz Jorge Felix.

Na zdjęciu: Igor Angulo to maszyna do zdobywania bramek.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus