Angulo na ławce

Doświadczony napastnik nie tak dawno świętował swój setny występ w barwach górniczej jedenastki. W Zabrzu pojawił się w tym samym czasie, co trener Marcin Brosz, latem 2016 roku. Choć swoją przygodę z Górnikiem rozpoczął od siedzenia na ławce rezerwowych, było to w pucharowym meczu z Legią, to potem ustalanie składu szkoleniowiec Górnika zaczynał właśnie od snajpera z Kraju Basków. W 104 dotychczas rozegranych spotkaniach, w 96 wybiegał na murawę w wyjściowej jedenastce, ostatnio, pod nieobecność Szymona Matuszka, jako kapitan.

Trener ma zawsze rację

Tymczasem w Białymstoku Angulo zabrakło w podstawowym składzie Górnika. W ataku biegał Łukasz Wolsztyński. 35-letni snajper z Półwyspu Iberyjskiego na murawie pojawił się po godzinie, kiedy „górnicy” przegrywali. – Czy to kwestia urazu? Nie, taka była decyzja trenera. Szkoleniowiec wie dokładnie, jaki powinien być skład i zawsze wybiera optymalne rozwiązanie. Tak było też i tym razem. My piłkarze zawsze akceptujemy jego decyzje – tłumaczy „Sportowi” Igor Angulo.

W końcówce spotkania, to właśnie jego trafienie głową dało zabrzanom remis i cenny punkt, który kto wie czy nie będzie na wagę utrzymania się w ekstraklasie. Trafienie Baska wzbudziło jednak wiele kontrowersji, chodziło o pozycję spaloną. – Naprawdę? VAR ma znacznie więcej ujęć niż to co widzi się w telewizji. Sędziowie przy wideo rejestracji mają odpowiednie narzędzia, żeby podejmować właściwe decyzje. Przy tej sytuacji sporo czasu zajęło im ustalenie wszystkiego, tym bardziej, że mecz był bardzo wyrównany. Technologia mocno tutaj pomaga, nie ma co do tego wątpliwości – zaznacza doświadczony piłkarz.

Jagiellonii wbił już swojego siódmego gola, w piątym ligowym meczu przeciwko tej jedenastce! Czy w swojej karierze miał rywala, któremu równie często strzelał bramki?

– Prawdopodobnie nie, ale nie zwracam na to uwagi. Najważniejsze to pomagać drużynie w osiągnięciu celu. Nie zwracam zbytnio uwagi czy gramy przeciwko tej czy innej drużynie – podkreśla.

Więcej pewności siebie

Teraz przed Angulo i spółką starcie z rozpędzonym Piastem. Jak będzie w śląskich derbach w piątek wieczorem? – Wygrali trzy swoje ostatnie spotkania, mają teraz dobry okres, ale wiadomo, futbol to futbol, a derby są jeszcze bardziej nieprzewidywalne. Gramy u siebie i na pewno jeszcze bardziej nas to napędzi. Na pewno trzeba będzie kontrolować emocje podczas tego meczu i grać to co ostatnio prezentujemy, a z pomocą naszych fanów, taką mam nadzieję, zdobędziemy trzy ważne punkty – zaznacza Angulo.

Wiosną zabrzanie zdobyli już 7 punktów. Awansowali w tabeli, a dzięki kolejnym wygranym może być jeszcze lepiej.– Jest teraz więcej pewności w zespole. Duża liczba nowych zawodników i poprawa w naszej grze sprawia, że poprawiają się nastroje, a z każdą kolejną kolejką i tygodniem powinno być jeszcze lepiej. Co do mnie to staram się pracować jak najlepiej mogę, żeby być w jak najlepszej formie. Na razie jest dobrze, mam sporo bramek na koncie, ale tutaj trzeba pochwalić moich kolegów, którzy bardzo mi pomagają. Mam nadzieję, że dobrą formę utrzymamy do końca rozgrywek – mówi najskuteczniejszy napastnik ekstraklasy po 24 kolejkach, który na swoim koncie ma 15 trafień.

 

Na zdjęciu: Igor Angulo dał w sobotę Górnikowi kolejny punkt